Przy wciśniętym hamulcu nic mi nie szarpie, ani nie przydusza. Skrzynia w moim odczuciu pracuje idealnie. Bez patrzenia na wyświetlacz nie czuć zmiany biegów, ani w górę ani w dół, no chyba że na S przy ostrym wyhamowywaniu czuć lekko jak zrzuca biegi..... Chodziło mi o to że, jak auto już się toczy po puszczeniu hamulca, na obrotach jałowych (bez gazu) jak trafi na przeszkodę typu próg to już nie ma siły bez dodania gazu podjechać, tylko się zatrzyma i lekko przydusi. Wygląda to tak jak w ręcznej skrzyni jadąc bez gazu auto natrafi na przeszkodę to też się przydusi. Myślałem na początku że moment przenoszony jest na koła cały czas, ale już doczytałem że wciskając mocno hamulec skrzynia nie przenosi tyle momentu co po jego odpuszczeniu i dlatego na wciśniętym hamulcu nie ma żadnych wibracji itp... Widocznie jest jakiś czujnik/włącznik że skrzynia wie że wciskamy hamulec i lekko tak jakby rozsprzęgla.
Poprawcie mnie jak się mylę
Moje pytanie dotyczy sytuacji czy w takim momencie jak auto nie ma siły podjechać pod próg/krawężnik na niskich obrotach - wycofać lekko i wjechać z rozpędu czy dodać gazu aby pokonało opór związany z przeszkodą.
Oczywiście chodzi mi o niskie przeszkody , bo np. próg zwalniający który jest wyprofilowany pokonuje bez problemu bez dodawania gazu....