Zauważyłem, że zdanie wielu osób można podsumować tym, że autko gorzej znosi wszelkie dziury, kamyki, oraz progi zwalniające. Prostym słowem, po prostu je bardziej czuć... ale czy tak nie można już powiedzieć o seryjnych TT-kach? Jak kupiłem autko (felgi 16) to tez zauważyłem, że muszę bardziej zwalniać, wyboiste drogi trzeba pokonywać pomalutku itp. więc czy oby naprawdę felgi 18 i niższe zawieszenie robią aż taką dużą różnicę w porównaniu do już nie tak gładkiej amortyzacji w seryjnych TT-kach?