Lubię takie silniki w czerni Widzę że nawet nakrętki pokrywy zaworów pomalowane, nie wiem jak to w praktyce się zachowa przy ponownym odkręcaniu ale wygląda oryginalnie.
Co to za śruby poprzeciągane ? Może być to sprawa wymagająca głębszego wniknięcia
Pozdrawiam
Zamieszczone przez John Dryden
Śruby ori do mocowania panewek głównych wału korbowego.
Akurat nakrętkami się nie przejmuję. Za często tej pokrywy się nie tyka, a zawsze będzie można psiknąć jeszcze raz. Zobaczymy jak to się sprawdzi z czasem (nawiasem mówiąc, to nie prosiłem o to mechanika, sam to zrobił na podstawie mojej ogólnej wizji, także zaskoczył mnie bardzo pozytywnie).
Tak, plan jest na czarną otchłań pod maską z czerwonymi akcentami. Zostanie jeszcze sporo rzeczy do wizualnego dopieszczenia, ale to z czasem. Póki co trzeba będzie się odbić po nadwyrężeniu portfela
- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -
Już siedzi silnik w budzie
Jeszcze dużo szczegółów do ogarnięcia i na początek przyszłego tygodnia będzie można robić pierwsze testy w ruchu.
- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -
Wszystko złożone i już zrobiło 300km.
Pod maską wygląda to obecnie tak:
Nie było czernione, bo zastanawiam się nad wypolerowaniem plastików i pomalowaniem ich na czarny połysk. Zastanawiam się czy któryś nie pomalować na czerwony połysk. Także zanim podejmę decyzję i będzie wyglądać tip top to jeszcze trochę czasu minie. Główna osłona póki co zostaje, może wyleci, może nie, jeszcze nie jestem pewien. Z drugiej strony nie po to była pokrywa malowana na czarno. Jednak przydałyby się cewki z tfsi i czerwona osłona na kable.
Jak wygląda samochód z nowymi felgami i hamulcami? Już niedługo, jak będzie jakaś ładna pogoda, to gdzieś przystanę i popstrykam. Szykuje się też post z podsumowaniem tego co zostało zrobione i kosztami tego wszystkiego.
Ostatnio edytowane przez Sorprop ; 03-07-2018 o 20:06
wygląda to bardzo ładnie i obiecująco ! mnóstwo kasy to kosztuje nie ukrywajmy ale liczę że nie będziesz miał zamiaru za rok lub dwa sprzedawać tego auta bardzo mnie cieszy taki widok. Byle tak dalej
Zrzucaj ten plastik z silnika masz ładna pokrywę, do tego jak wpadną czerwone cewki z czerwonym peszlem to bedzie ogień
I ja osobiście z czerwonym na plastikach bym nie kombinował
No i wrzuć jakieś sensowne fotki budy gdzie dobrze widać fele
Dla potomnych, którzy chcieliby robić jakieś grubsze rzeczy przy ttce, aby wiedzieli na co trzeba się porwać, aby zrobić to tip top. Także:
Regeneracja turbo + większy wirnik po ciepłej stronie = 1400zł
Planowanie głowicy, nowe prowadnice, polerka wału = 620zł
Oil catch Tank = 266zł
Pasek rozrządu DAYCO
Napinacz elektro hydrauliczny rozrządu SWAG
Łańcuch rozrządu SWAG
Panewki korbowe KOLBENSHMIDT
Śruby panewek głównych
Uszczelniacz wału od skrzyni ELRING
Uszczelniacz wału od rozrządu ELRING
Uszczelniacz wałka rozrządu ELRING
Uszczelka głowicy ELRING
Szpilki głowicy ELRING
Uszczelka kolektora ssącego ELRING
Uszczelka kolektora wydechowego ELRING
Uszczelki Turbo komplet AJUSA
Uszczelka pokrywy zaworów ELRING
Sprzęgło komplet LUK
Olej silnikowy Valvoline VR1 5w50
Filtr oleju KNECHT
Filtr powietrza KNECHT
Osłona przegubu wewnętrzna Spidan
Olej wspomagania
Olej skrzyni biegów
Płyn hamulcowy dot 5.1 MOTUL
Pompa oleju PIERBURG
Uszczelniacz ELRING DIRKO
Zbiorniczek płynu chłodniczego
Dodatkowa pompa wody
Dystanse 15 i 20mm (felgi 8'' et 33 nie chciały wejść na przód... hamulce za duże na głębokość )
Do tego pierdoły typu spraye, przewody paliwowe (nie ori, bo te w kosmicznej cenie ponad 600zł, może kiedyś wpadną), olejowe, wodne, śruby, śrubki, pierdoły.
Same części i ww. usługi: ~7,3k zł
Co do hamulców: trzeba było przerobić/dorobić kawałek miedzianych przewodów hamulcowych. Nawiasem mówiąc ttka miał 6 przewodów giętkich, które zostały wymienione - robione były na zamówienie, koszt ~460zł). Cztery to oczywiście do zacisków i są jeszcze dwa gdzieś pod jakąś belką, warto o nich pamiętać.
Zestaw zacisków, tarcz i klocków od kolegi BelfegorTT. Cena kompletu ponad 5k zł. Jak ktoś chce dokładną wycenę to zapraszam do kolegi
Do tego dochodzi robocizna. Tu kwoty podawał nie będę, bo to kwestia indywidualna mechanika, ale warto mieć głęboką kieszeń ew. duży limit na karcie kredytowej licząc wszystko razem
Na sprzedaż będę miał:
1) zaciski przód
2) tarczę sprzęgła z dociskiem, jak ktoś ma śmietnik i chce półdarmo jeszcze długo normalnie pojeździć to zapraszam. Było wymieniane, bo na torze prawdopodobnie by się szybko poddało (problem z nierównym dociskaniem do tarczy), a tak to nie było z nim żadnych problemów.
Do tego kolega Anubis wymienił FIS, jeden silniczek i wyczyścił licznik, pełna profeska. Jeszcze raz polecam
Zdjęcia z "sesji" po porannej przejażdżce
A poniżej wybrane z wybranych:
Cała fotograficzna dokumentacja dotycząca auta znajduje się tutaj
Zrobione już ponad 350km, jeszcze trochę i wymiana oleju, sprawdzenie, czy wszystko się trzyma jak powinno.
Problemy z prądem przybrały na intensywności, prawdopodobnie regulator napięcia do wymiany albo pełna regeneracja alternatora.
I chyba zaczynają odzywać się zimne luty w liczniku - wskazówki obrotów raz na jakiś czas odpoczywają na samym dole.
Ostatnio edytowane przez Sorprop ; 22-07-2018 o 08:21
Spory postęp, gratuluję że auto już wyjechało.
Odnośnie plastików to kolega _kris ma pomalowane na czarno i możesz zobaczyć w jego temacie jak to się prezentuje.
Również przychylam się do opinii aby odpuścić z malowaniem ich na czerwono
Pozdrawiam
Zamieszczone przez John Dryden
Tak, widziałem u _krisa i bardzo mi się to podoba.
Jeszcze wcześniej szukałem inspiracji w internetach i sporo osób właśnie te plastiki maluje. Myślałem nad pozbyciem się w ogóle plastików, ale za dużo mamy przewodów na górze i nie wygląda to najlepiej. Ciężko też je usunąć czy w ogóle poprowadzić inaczej. Także plastiki muszą zostać.
Fajnie ze remont sie powiodl i tt jezdzi ale jak dla mnie szkoda ze nie zrobiliscie honowania i nowych pierscieni. Przy caloksztalcie to tylko glupie 300zl i kompresja byla by jak trzeba a tak to zostawione stare pierscienie. A czy luzy na zamkach byly pomierzone ?
Co do paradowskich to ja urwalem 2. Nie wiem czy ktos poza mna urwal jeszcze bo pisane bylo tak niejasno.
Co do urwania to nie byly winne zawory. Wlozylem setki juz tych zaworow i jesli ktos uzywa auta z glowa to jest ok. Mój dupowoz latal bokami na rondach , torach itp i bardzo czesto trzymane bylo na odcince po kilka sekund. Niestety ostre walki o wiekszych wzniosach i seryjne sprezyny zrobily swoje. Legendy mawialy ze do 7 tys mozna bezpiecznie krecic i niestety sam sie przekonalem na wlasnej skorze ze to tylko legendy. Przy normalnym upalaniu bylo by ok ale jak to kolega mawial jak sie drzewa rąbie to wióry musza leciec. Na pozostalych cylindrach bylo widac jak sprezynki spoznialy co zaowocowalo urwaniem sie wydechow. Obecnie sa sprezynki supertechy i limiter pewnie przesune na 7500
Co do nowych sprezynek to zmiana na plus ale robilem pomiary i szalu to nie zrobilo.
Oby "nowy" silnik dobrze sie sprawowal na torze
Ostatnio edytowane przez Pawel-2005 ; 22-07-2018 o 13:17
Niestety jestem świadom, że szkoda pierścieni i honowania, jednak już byłem grubo poza budżetem i robiło się to co niezbędne, aby było bezpiecznie. A co chwilę wychodziło "coś". Dodatkowo docieranie odbyłoby się wtedy w trybie normalnym, a nie przyspieszonym, więc kupa czasu zanim auto zaczęłoby normalnie jeździć, a tego też chciałem w obecnej chwili uniknąć. A tak jeszcze tydzień, zalać nowym olejem, posprawdzać wszystko i będzie można upalać.
Czytałem tutaj o szybkiej metodzie docierania cylindrów, ale raczej bym jej nie wykonał.
Luzy na zamkach chyba nie były mierzone, głowy nie dam.
W sumie to mam jedną zagwozdkę. Okazało się, że na przodzie tarcze ocierają o wahacz przy skręcaniu w lewo, w prawo nie ma problemu. Mechanik trochę wahacz podszlifował, ale niestety nadal jest tarcie przy bardzo mocnym skręcie. Czy ktoś już się spotkał z podobnym problemem i udało mu się go rozwiązać?
Paaaanie, raz raz do czytania starych PW ode mnie !
Pisałem Ci tarcze 350mm sa mega wysokie bo maja 43mm wysokosci i trzeba zebrać z 2mm na powierzchni powiedzmy większego paznokcia Ja teraz Ci jeszcze obcierają to masz idealnie znak gdzie jeszcze trzeba zebrać może za pierwszym razem nie trafiliście idealnie w miejsce.
Dopisze jeszcze: na tyle ciekawy hamulec - zacisk z tłoczkiem 44mm zawieszony na tarczy 312mm
Jak glowica byla robiona to mozesz zmierzyc kompresje. Moze sie podniosla z racji uszczelnienia glowicy.
Bedziesz mial poglad na obecny stan silnika w ktory poszlo jak sie domyslam niemalo kasy.
Ja kiedys do "poprzedniego" silnika w a3 zalozylem ori lekko uzywane pierscienie. Cylindry byly rozwiercane na 82.5 ale zestaw korb, panewek, tlokow i pierscieni w tak idealnym stanie ze oczyscilem bardzo dokladnie i zalozylem. Po 15 tys meczenia silnika kompresja idealna po 12 ale cylindry byly jakby nowe a pierscienie ledwo dotarte( ktos wkladal kucizne do 2.0 tfsi i odkupilem to co mu zostalo).
Przynajmniej mierzac kompresje bedziesz wiedzial czy zalowac tych 300zl czy jednak to byl blad.
Odnosnie paradowskich to mysle ze ta fota wyjasnia cala sprawe;
20180404_141137.jpg
Dla mnie szkoda ze takie testy muszę robic na swoich silnikach ale dzieki temu np belgorf bedzie czul sie bezpieczniej o swoja glowice wiedzac czego nie robic aby nie urwac
Co do docierania na ostro widzisz jakies przeciwzskazania? Chyba dotarlem najwieksza ilosc silnikow ta metoda na tym forum i ja osobiscie nie widze w tym wad poza zaletami
Ostatnio edytowane przez Pawel-2005 ; 24-07-2018 o 13:09
Jest plan sprawdzić kompresje po 1k, jak będzie wymieniany olej.
Nie, nie mam żadnych przeciwwskazań. Tylko zastanawia mnie, bo dotyczy to tylko cylindrów. Co w przypadku kiedy wymieniane jest sprzęgło?
Czytałem, że sprzęgło też swoje musi wyjeździć, aby je bezpiecznie upalać. Tutaj też są różne opinie: niektórzy mówią, że sprzęgła się nie dociera, a niektórzy wręcz przeciwnie. Tu mu trzeba dać od 500 do 1000km. Także zakładamy nowe sprzęgło, robimy cylindry i wychodzi, że nie da się zrobić szybkiego docierania tego drugiego, bo trzeba dotrzeć również to pierwsze. Akurat przy sprzęgle jest kilka rzeczy, które mogą się spieprzyć, a wynikiem jest nierówne dociskanie tarczy. W końcu przechodzimy przez cały zakres obrotów, a tym samym dajemy cały moment na de facto nowe sprzęgło.
Od razu przypominam: specem nie jestem. Czytam fora i pomniejsze stronki, czy oglądam filmiki. Z mechaniką nie mam wiele wspólnego. Niemniej jednak powyższe wydaje się być prawdziwe, tak na chłopski rozum.
Kolega ma serie a glownie sprzeglo sie meczy przy strzalach ostrym ruszaniu. Przenoszenie momentu gdy wszystko jest dawno spiete nic sprzegłu nie zrobi. A docieranie na ostro przeciez tak robimy. Poza tym jak auto jest mocniejsze to nie docieram z max moca. Nigdy nie przekraczam 1 bara dopiero pod koniec jesli mam pewnosc ze auto jest wystrojone
Takze na moj gust nic tutaj nie koliduje...
Olej dzisiaj wymieniony, ciśnienie na cylindrach zmierzone i wyszło po ok 11 na wszystkich (średnio o 0.5 więcej dało wyczyszczenie i zrobienie głowicy). Szału nie ma, ale będzie musiało tak jeszcze jakiś czas pojeździć
Miałem zrobić jakieś logi przez Torque Pro, ale coś tam źle poklikałem i nie wyszło. Ze zwykłych wskaźników wyszło, że MAF wskoczył na 180g/s, boost 1.2bara. Z ciekawości miałem chwilę i okazję zrobić jeden przejazd od 0 do 100, niestety na mokrym, i wyszło 8,6s. Program wyliczył, że w okolicach 5k obrotów było 193 konie i gdzieś tam w piku ~250 momentu.
W planach jest wpaść do Nałęczowa do ProChipu na hamownię, sprawdzić wszystko i ewentualnie poprawić mapę. Wiadomo, trochę bez sensu bez większego IC i DP. Póki co musi wystarczyć. Nie samą mocą człowiek żyje, a auto sprawia frajdę
Z drugiej strony fajnie będzie sprawdzać jak stopniowo poprawiają się osiągi auta i jak przekłada się to na jeżdżenie po torze.
Jak dobrze pójdzie to pierwsze jazdy na torze zaliczę podczas trackdaya 15 sierpnia na Ułężu.
- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -
Auto zostało sprawdzone podczas trackdaya 15 sierpnia na Motoparku Ułęż. Przejeździło sporo kółek. Jedną godzinę, prawie nonstop upalania (pomijaliśmy kolejkę, ale i tak była chwila stania + 2 przerwy na wychłodzenie hamulców na wszelki wypadek), bo jeździłem z instruktorem. Także jedyne co można powiedzieć, to że auto zostało prawidłowo ogarnięte. Nie wyzionęło ducha
Hamulce ani razu nie zawiodły. Chłodzenie co trzy ~5km kółka.
Niestety brak onboarda. Ja kamerki nie posiadam, a z powodu pierwszych wydatków związanych z wyjazdem na tor szkoda mi było kasy na takową. I też niestety trackdays.pl nie organizowało czasówki z onboardem. Niemniej jak na pierwszy raz uważam, że bardzo udany wyjazd i bardzo udany trening. Nie mogę doczekać się kolejnego.
Wielkie podziękowaniach dla wszystkich, którzy podpowiadali tutaj w temacie jak i na PW, aby dobrze ogarnąć auto.
PS. Jeśli ktoś kto nigdy nie jeździł ma zamiar pobawić się na torze, zwłaszcza podczas trackdaya, to polecam najpierw pojeździć z instruktorem. Niby zna się technikę, ale emocje i nerwy z powodu pierwszego przejazdu potrafią napsuć krwi. Instruktor jest w stanie ostudzić i pomóc opanować samochód w prawidłowy sposób. Potem już z górki, jeździć, panować samochodem (a nie z nim walczyć) i dobrze się bawić