Witam serdecznie,
Kilka dni temu dostrzegłem, że poziom oleju dość znacząco spadł (8tys. km od wymiany, ubytek 300-400ml), uzupełniłem do maksimum, bo ręka mi zadrżała. Tego samego dnia zrobiłem 20km. Przez 3 kolejne dni dziewczyna jeździła do pracy, więc nie wiem co się działo. Po tych 3 dniach, jadąc usłyszałem, nowy dźwięk - przypomina ssanie, coś szybkoobrotowego i świszczącego. Dźwięk nie występuje na biegu jałowym. Nie zależy od obrotów, a od poziomu wciśnięcia pedału gazu. Czyli ten sam dźwięk moge odtworzyć przy jakiejkolwiek prędkości (przepustowości?). Przez ostatnie dwa dni mam wrażenie, że natężenie dźwięku rośnie i być może już kompletnie mi się zdaje, ale powiedziałbym, że silnik wzbogacił swoje odgłosy o coś basowego, dającego pewnego rodzaju basowe echo. Jakby jakąś nieszczelność?
Będę bardzo wdzięczny za sugestie w czym może tkwić problem.
Pozdrawiam, Piotrek.