tak czytam ten temat, kolega bigbird.co dobrze mówi. Ja to lubię grzebać przy aucie, wiele napraw robię samemu, a i jak trzeba cos zlecic, to cale szczescie mnie w miare stac. Moze tez dlatego odnosze wrazenie, ze nie ma jakos mocno zle. Prawda jest taka, ze jak ktos chce bezproblemowe auto, to TT 8n powoli juz odpada, z tego wzgledu, ze tak jak Kanapa, mowi, zrobily sie to leciwe autka i problemow bedzie juz tylko przybywac, a nie ubywac.
Jedno podkresle, jezdzi sie tym super i fun jest nieziemski (z wyjatkiem dluzszych tras, samochod nie jest przewidziany na komfort, tylko wrazenia) Dla mechanika amatora z zamilowania jak ja, autko daje duzo zabawy, ale jak ktos sie nastawia, na bezawaryjnosc i tylko jezdzenie, to sugeruje kupic kilku letnie autko