Witam. Planuję remont zawiasu. Wahacze, sanki itd chcę oddać do piaskowania a następnie pomalować. Malowanie proszkowe odpada ( przy tej liczbie elementów koszt za duży). Myślałem o farbach epoksydowych. Jakie macie propozycje na malowanie zawiasu.
Witam. Planuję remont zawiasu. Wahacze, sanki itd chcę oddać do piaskowania a następnie pomalować. Malowanie proszkowe odpada ( przy tej liczbie elementów koszt za duży). Myślałem o farbach epoksydowych. Jakie macie propozycje na malowanie zawiasu.
Z tego co mi wiadomo to są farby akrylowe do stosowania w przepyśle, odporne na chemie i uderzenia mechaniczne. Farbę epoksydową nanieść na oczyszczona powierzchnię metalu (np. wypiaskowaną)
Pogrzebałem trochę w necie i koncepcji jest kilka. Od "hamerrajta" przez epoksydowy podkład i fary poliuretanowe lub farby do malowania okrętów. Malował ktoś zawias. Jakieś doświadczenia?
Ja to już kiedyś pisałem jak widziałem te foto ale nie mogę się powstrzymać ... fap fap fap fap hehe ... jeszcze raz się powtórzę że to jest moje marzenie tak doprowadzić swoje zawieszenie i jego elementy ! (Ponownie gratki dla Pawła ! )
Finalnie i tak też mnie to czeka więc będę twardo czekał na efekty kolegi i ewentualną instrukcję jak sobie poradził z uziemieniam auta, czy na kobyłkach dał radę to zrobić itd itp...
Panowie takie pytanko. Z racji że powoli biorę się za malowanie elementów podwozia i nie daleko mnie facet ma do sprzedania sanki za dosłownie parę groszy w super stanie i myślę nad ich kupnem ale... sanki są z golfa i a3 anglika, czy będą pasować do mojej tt ? Z racji ceny pomyślałem że zakupie pomaluję proszkowo i tylko zamontuje a stare sprzedam.
Mam kilka szt sanek i goscia ktory maluje proszkowo w rozsadnej kasie. Najlepiej jest przygotowac zawias i potem tylko przelozyc. Ja tak u siebie robilem dzieki temu auto nie stalo wieki na kobylkach( ale na kanale ). Takze mozna sie dogadac co do zrobienia takich elementow zanim rozbierze się auto
Ja podobnie chcę tak zrobić żeby auto rozebrane nie stało na "cegłach" sanki sprzedaje gość za 80 bardzo ładne i koło domu mam firme euromal po wycenie z malowaniem 160 wyszło więc wydaje mi się że cena nie jest wysoka.
Powiem tak, ciężko będzie o złoty środek, trzeba iść na jakiś kompromis
Proszek - ładnie wygląda, jest kruchy, uderzające kamyki porobią w nim dziury, w szczególności w miejscach gdzie jest grubiej. W sumie jak proszek to im cieniej tym lepiej. Dobrze izoluje.
Epoksyd - stosowany jest zazwyczaj jako podkład (bardzo dobrze zabezpiecza przed rudym), jest twardy. Stosuje się go jako podkład ponieważ epoksyd nie trzyma koloru, w szczególności na słońcu mega go traci. Jest bardziej odporny na oleje i smary niż proszek czy akryl.
Akryl - najbardziej popularne lakiery, słabo zabezpiecza przed korozją (dlatego podkłady epoksydowe ) jest bardziej miękki niż epoksyd i proszek. Jak dla mnie szkoda energii tym malować.
Podkład reaktywny - tani nie jest ale warto go wrzucić, na bank będą miejsca gdzie był rudy, po dokładnym oczyszczeniu jedziemy z reaktywnym (wchodzi w reakcje z rudym i go niszczy, chodzi oczywiści o takie tyci drobinki niewidoczne gołym okiem). Bardzo ale to bardzo warto do zarzucić pod jakąkolwiek opcję.
Miejsca które w szczególności narażone są na uderzenia kamyków (gdzieś za kołami) "baranek" i na to akryl. Pod barankiem oczywiście podkład/podkłady .
Tyle co ja wiem
Sa jeszcze np od loctite teroson/terotex rekord 2000 konserwacje trwale elastyczne na bazie kauczuku/gumy odporne na uderzenia kamieni - Na epoksyd moze by tym chlapnąć.
Jeszcze woskiem można próbować wykańczać np terotex wax ciemnoszary.
Gdzieś jeszcze słyszałem ktoś miał miał pomysł plastidipem zabezpieczać, ale przed kamieniami to to się raczej nie obroni.
Pozdr
Miki
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
Ja mam wszystko w proszku( poza buda oczywiscie) i nigdzie nie mam odpryskow. Fakt ze tt baczkow na szutrze nie krecilem ale wolno nia raczej nie jezdze. Trwalosc malowania zalezy duzo od tego jak to jest zrobione.
Zacznijmy od tego, że jeżeli stosujemy epoksyd to znaczy że na niego nakładamy inną powierzchnię, czy to baza, czy to akryl, czy to barannek czy inne lakiery/powłoki. Pamiętajmy że epoksyd to tylko/aż - podkład. Wszystko i tak zależy od zasobności portfela co dalej położymy
i tu Was zaskoczę
kolega malował starego lublina, z uwagi że to typowy dziad do roboty i szkoda mu na niego kasy, i nie musi on wyglądać, po zrobieniu blacharki pomalował go tylko na dwa razy epoksydem. 3 lata i zero rudego kolor wypłowiał, na masce i dachu zrobił się bledszy niż na bokach.