Nie zna życia ten co przez to nie przeszedł. Sam kolego miałem podobne przygody z ****ami z Florynki, jeszcze przez rok wszystko poprawiałem. Dziś uboższy o trochę PLN ale bogatszy w wiedzę następnym razem regenerowałbym stary silnik zamiast kupować używkę. Chytry dwa razy traci.