Nie wiem jak to jest z tymi silnikami. Jednemu po zakupie śmiga rok -dwa albo i nawet dłużej a nie raz się trafia trup. Nawet nie zdążyłeś się nacieszyć z auTTka. No teraz nikt od Ciebie auta nie przyjmie. Nic nie udowodnisz nikomu. Pozostaje szukać dobrego silnika i tak bym robił. Rób dla siebie czyli wszystko nowe a jak masz zamiar wstawić jakiegoś trupa znowu albo po łebkach to nie rób i wystaw na sell z uszkodzonym silnikiem - bo następny właściciel będzie znowu rozczarowany. Albo zrobisz na sztukę albo zgodnie ze sztuką. Nawiasem mówiąc jak szukacie takiego silnika to rozkręcacie górę i dół żeby sprawdzić korbowody od dołu i głowicę od góry czy tylko przejdziesz się i wkładasz do auta? Ciekawe jak sprzedający do takiego tematu by podszedł - czy zgodził by się na ściągnięcie góry i miski i ew pół panewek żeby sprawdzić czy gdzieś nie przyciera.