Więcej zdjęć: https://drive.google.com/open?id=0B4...VFuY0x6T2FIWms
Zdjecia zimowe wykonane przez sprzedawcę. Auto byłu już poddane dyskusji tutaj na forum.
Auto to Audi TT 8n Quattro 225 BAM w kolorze srebrnym, rocznik 2002, ściągnięty ze Szwajcarii, 214k km na liczniku.
Jak widać na zdjęciach auto przedliftowe, z poliftowymi światłami. Przyklejne znaczki sline. Prawdopodobne przygody z przodu i z tyłu, nie wygląda na nic poważnego. Do tego doszła przygoda zaraz po zakupie. Dzień po zakupie ubezpieczenia było spotkanie z sarną. Zderzak trochę połamany, więc bez klejenia i malowania się nie obeszło.
Przy zakupie sprzedawca wymienił:
- amortyzatory tył
- tuleje stab, łączniki stab
- wymiana gum dolotu, odmy i innych
- wszystkie wycieki
- przerywacz kierunkowskazów
- cewki
- świece
dodatkowo od nas dostał:
- wymiana wszystkich płynów i filtrów
- rozrząd
- termostat
- nowa plastikowa osłona pod silnik
po 5k km był przegląd i wymiana oleju i filtru.
Samochód jeździ na oponach Fulda SportControl 2, które robią robotę. Zalany jest olejem Valvoline VR1 5W50.
Obniżony jest przez poprzedniego właściciela - wymienione sprężyny, czerwone Eibach ~ -30mm.
Co do zrobienia?
- regeneracja turbiny (późno wstaje ~2,7-2,8k obrotów)
- wymiana stukającego napinacza
na obecną chwilę nie było okazji sprawdzić w jakiej kondycji jest silnik, ale nie łapie zadyszki, 210km/h to dla niego nie problem i chętnie ciągnąłby dalej, ale ja zółtodziub jestem i takie prędkości jeszcze dla mnie zdeczkę za wysokie, chociaż auto się nie skarży i woła o więcej. Tutaj bardziej przeszkadza problem z drzwiami od strony kierowcy - w narożniku przy większych prędkościach (140+) świszczy, także albo drzwi do regulacji, albo uszczelka do wymiany (chociaż ta nie jest tragiczna). Woda się nie leje, więc luz.
Problemem dla mnie jest zawieszenie, które jest strasznie twarde i sztywne, co jest super przy jeździe w górach, krętych dobrej jakości drogach, ale jadąc od strony Wrocławia na a4 dostałem mocno po plecach i dupie. Póki co w planach albo wymiana samych sprężyn i sprawdzenie amorków, czy czasem też innych nie wrzucić, albo jak będzie kasa to zestaw B14 albo B16.
No i najważniejsze to korekta lakieru: od tylnego zderzaka pod klapą bagażnika odchodzi klar i dodatkowo ktoś na parkingu zarysował, odprysk lakieru na dachu od strony kierowcy, wgniecienie w listwie bocznej od strony pasażera (widoczne na zdjęciu). Po naprawie zderzaka i założeniu go firmie nie udało się go idealnie spasować i jak się człowiek przygląda z przodu to zdeczkę kłuje w oczy. Do tego felgi nie są już w najlepszym stanie i w planie albo regeneracja, albo jak będzie kasa to jakieś nówki w czarnym macie.
Marzy się zabezpieczenie podwozia, bo standardowo korozja zaczęła się pojawiać.
Sporo do zrobienia, aby tylko kasa się znalazła. Sam maczał zbytnio palców tutaj nie będę, bo nie mam zdolności ani za bardzo czasu, aby dłubać.