Zdjęć nowych brak, będą niedługo. Ale tak: autko dostało nowe buty na zimę dzięki Nielogicznemu. Podczas wymiany zauważyłem, że z tyłu jest negatyw, więc podjechałem na sprawdzenie zawieszenia. Ogólnie zbieżność uciekła, ale drobnica. Za to właśnie z tyłem mam zagwozdkę. Okazało się, że jest ponad -3 stopnie na obu kołach (na lewym ponad 3,5). Efekt: widać różnice na oponach, od wewnątrz zjechane i wyglądają gorzej niż przód. Mechanik powiedział, że nie da rady tego wyregulować. Dostałem 3 opcje:
1) wymiana sprężyn na ori, bo to prawdopodobnie nieprofesjonalne ich założenie i brak regulacji reszty przy ich zakładaniu doprowadziły do tego stanu
2) wymiana wahaczy na regulowane i wtedy będzie można coś wykombinować
3) zostawić jak jest i liczyć się z szybszym zużyciem opon
Dodatkowo dostałem info, że warto by było wymienić amorki z przodu, bo nie są dostosowane sprężyn i jest za niskie odbicie.
Ktoś jakieś pomysły/rady ma? Osobiście myślę o innych sprężynach, bo jak wspomniałem wcześniej dla obecnych to tylko krótkie odcinki albo bardzo dobre drogi, inaczej komfort jazdy kończy się po paru kilometrach.