Wyślij mi swój nr albo fb na PW
- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -
Więc tak. 39 dni bez samochodu. Tydzień czekania na termin i 4 tygodnie naprawiania.
Diagnoza skrzyni po paru dniach od odstawienia auta. Telefon, opisanie problemu, kosztorys i pytają czy zgadzam się na cene i czy mają brać się do roboty. Zgodziłem się i powiedzieli że w przyszłym tygodniu zaczną. Cierpliwie czekalem 2 tygodnie od tego czasu i po dwóch tygodniach bez żadnego kontaktu z ich strony zadzwoniłem i dowiedziałem się, że po naprawie skrzynia dalej źle pracuje i muszą ją rozbierać od nowa. Mija kolejny tydzień bez kontaktu i dzwonie ponownie, skrzynia dalej nie działała i dopiero wtedy mi powiedzieli, że nie działa wsteczny i auto nie chce wcale jechać do tyłu. Nigdy nie zdarzył mi sie taki problem. Pani przez telefon powiedziała mi, że do wymiany jest komputer skrzyni biegów, że jest to część której się nie da naprawić i trzeba zamówić nową, koszt 2 tys. Zgodziłem się i czekałem dalej. Po tygodniu auto gotowe, wszystko działa, przyjeżdżam i dostaję fakturę na której widnieje m.in. "naprawa komputera skrzyni biegów", pytam się dlaczego jest naprawa skoro część miała być nowa, to dowiedziałem się że tej części nie da się dostać nowej i musieli ją naprawiać. I co ja mogę zrobić w takiej sytuacji? Nie udowodnię, że mówiła mi inaczej przez telefon, a jak powiem że nie przyjmę czegoś takiego to mi coś zepsują i oddadzą niesprawne auto. W takich sytuacjach mechanik jest górą, szczególnie jeżeli chodzi o skrzynie Wydaje mi się że zostałem naciągnięty na te 2tys przez to, że mieli problemy z naprawą i musieli ją robić kilka razy. Trzeba jakoś pokryć stratę czasu. Jedyny plus taki, że program na skrzyni który miałem wcześniej pozostał i nie musze jechać na jego wgranie.
Na ten moment skrzynia działa dobrze, nie zauważyłem nic niepokojącego. Nawet mogę powiedzieć, że jest lepiej niż było i skrzynia pracuje o wiele szybciej, ale to może być efekt tego że przez ponad miesiąc nie jeździłem TT.