Jasne sorry bardzo, "przenosimy sie"
Wysłane z mojego LG-K420 przy użyciu Tapatalka
Jasne sorry bardzo, "przenosimy sie"
Wysłane z mojego LG-K420 przy użyciu Tapatalka
Piszcie - by wątek rósł w siłę ;p Jest jeszcze przy niuni dużo dobrego do zrobienia. Udał bym się do lakiernika: przedni zderzak, błotnik lewy, próg lewa strona - jest do malowania. Widać że przygoda była kiedyś przodem. A czy próg jest zdejmowalny czy trzeba coś jakieś spawy naruszać? Tylko nie wiem czy jest sens malować elementami żeby nie narobić tęczy na aucie - najlepiej byłoby całe - lub oklejanie. A te lakierowanie zrobić tylko aby wyrównać powierzchnie. No i zastanawia mnie te światło z tyłu gdzie znikło? Tylko nie piszcie że jest w lodówce
- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -
Dzisiaj małe zdziwienie. Nie pisze tego w "kill on street" bo byłoby kiepsko ze mną i z autem gdybym pocisnął do końca. Tak sobie dojechałem do skrzyżowania, węzła autostrad A4/A1/ w Gliwicach. Musiałem odreagować dzień w pracy. No to stoje i czekam na światłach, przede mną Kijanka jakaś, TT-ka w ogólne najmocniejsze auto na światłach. No to start. Zakręt 90 st w prawo, i później prosta. Prawie cały pedał gazu w podłogę. Zdziwienie bo ja do Kijanki jakoś wolno się zbliżam - znaczy doganiam. W końcu ustąpił. Do zjazdu miałem 140-145 km - i jak wchodziłem w zakręt to mnie lekko zarzuciło na bok, przy mocnym dohamowaniu, później lekko i wyjechałem na prostą. W tym momencie też starałem się wyczuć kiedy auto wpadnie w poślizg - trzeba na tor wyjechać. Włączenie się w dwupasmówkę, ogień. Hamulec i przede mną wrypał się SEAT FR ST ---- chyba ---- bo wszedłem aż na stronkę SEATA aby sprawdzić co to i ile może mieć KM. I się okazuję że może mieć nawet 184KM. I tutaj już było równo, z lekko przewagą moją bo zszedłem na trzypasmówce na zewnętrzny pas, droga po łuku na A1 w prawo - strasznie nie równa ta droga, chu---nia straszna, to jest długi most, łączenie co jakiś czas płyt betonowych stalowymi łącznikami, czułem jak koła na podbiciach tracą przyczepność, ostry łuk w prawo - zerknąłem na licznik - 180 KM/H - myślę że będzie źle jak docisnę jeszcze gaz - barierki/kręciołek albo kosmos. Odpuściłem - na wysokości SEATA - on po wewnętrznej na skrajnym prawym ja na skrajnym lewym - też musiał mieć ok. 170-180 km/h. No cóż, moje wnioski. Słabe mamy drogii - bardzo słabe - można mieć zawieszenie ogarnięte - opony i hamulce - ale droga jak nie równa - to nie pojedziesz swojego maksa jak i samochodu. Mam niedosyt - ku...- aż się zdenerwowałem że chciałem odsapnąć od dnia pracy - a tu taki gwóźdź. SEAT jeszcze w kombii. W TT mało mocy po pierwsze, po drugie - na tych garbach, które przy tej prędkości się porobiły to brak przyczepności - bo auto za twarde, umiejętności kierowcy jakieś tam - ale że kombii może a ja nie !@#$.
W ogóle - przed powyższym przejechałem się przez centrum Gliwic. Droga dwukierunkowa. Dojechałem na skrzyżowaniu do Skody Octavii - rej. SPS - Pszczyna - koleś jechał spokojnie. Ja za nim - odstęp na 2 auta - nie to że siadłem mu na zderzak. Bo nie chce nikomu wjechać w tył przy możliwościach przyśpieszenia TT Q. Jedziemy już 3 - 4 światła. Nacisnął na gaz aby zdążyć przed zmianą, ja za nim ale odstęp od naszych aut już się zwiększył do 4 aut - ja wiedziałem że zdążę bo to długie światła. Za światłami jakieś 200m jest więcej aut i się korkuję trochę - to po hamulcu każdy daje, ja za tą Skodą dalej, wychylam się na lewy pas widzę co się dzieję - wiem że za 400m jest rondo a przed tym wjazdy na osiedla akademickie. Chowam się i wyhamowuję spokojnie przed Skodą - ten nagle widzi że ja się wychyliłem ---- i szok --- redukuje i ogień na czołowe, z tego skrzyżowania wyjeżdżało właśnie jakieś auto - wszyscy po hamulcach ze cztery auta przed Skodą i z na przeciwka też bo by przyjebali ale gość wyhamował praktycznie do zera i zjechał na swój pas. Na rondzie pokazał że potrafi bokiem iść Skodą Octavią <lol>. A 3 minuty wcześniej wyłączyłem kamerkę w telefonie - mówię nic ciekawego nie będzie.
- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -
Z racji bezproblemowego przejazdu na zlot oraz powrotu "NIUNIA" dostała prezenty wczoraj. Nowe wszystkie filtry:
- oleju
- paliwa
- powietrza
- kabinowy
oraz olej.
Zaraz się zacznie dlaczego nie KNECHT, MAHLE itp. ale wspieram polską produkcję Na wszystkich filtrach jest MADE IN POLAND a na tych co zdemontowałem MADE IN CHINA Jedynie kabinowy był od nowości ze znaczkami AUDI --- szok szok szok ! Za 10 tys km znowu coś powymieniamy Zdziwiło mnie jedno że nowy olej dość rzadki. Wszystko w IC kupione - szkoda że nikogo nie znam w "IC" żeby dał dodatkowy rabat np. z 15 zł na 13 zł Całość imprezy ok. 230 zł brutto, robota moja i z tego się cieszę
- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -
Małe podsumowanie posiadania/ tylko tankowania "NIUNI" Wpisy tankowań prowadzę trochę później po zakupie - jak ochłonąłem - żeby ze stacji na ogniu nie odjeżdżać i jednak zapisać na spokojnie co wlałem/gdzie/ile
Najdrożej tankowałem za: 4,69
Najtaniej za: 4,21
Zakres dat: 17.11.2016r / dziś: 07.07.17r.
PALIWO: 95 PB / raz się zdarzyło 98 ale tylko 10 litrów także bez znaczenia.
1. LICZNIK POCZ: 205 433km (17.11.2016r)
2. LICZNIK DZIŚ : 209 702km (07.07.2017r)
3. Przejechane: 4 269 km
4. Zatankowane paliwo: 609,113 litrów
5. Średnia cena paliwa: ok. 4,47 zł
6. Wydana kasa: 2 722,73 zł
7. Średnie spalanie: ok 14,34 litrów / 100km
W baku zostało na jakieś 100-120km zasięgu - to spalanie by spało poniżej tych 14l ale średnio mi wychodzi że ok. 12 -13 litrów przepali, szczególnie że ostatnio po zlotach/spotach było mniej więcej tak: wlał za 50 zł /spalił całość - i na stacje znowu a przejechał z 40km. Przebieg na pełnym zbiorniku na trasie wyszedł: 560km, średnia prędkość wyszła ok. 150 km/h, 70 % trasy to autostrada/ reszta wioski.
Jest myśli, tli się w głowie "LPG ... LPG .... LPG". Za pół roku bym miał z bańki .... jest to jakiś pomysł. Pozdro
Ostatnio edytowane przez elmacho ; 07-07-2017 o 19:18
Ha ! pochwale się, widziałem to auto na żywo !
Naprawdę zadbane, oko idzie zawiesić !
Mahle to pewna jakość. Możesz wypróbować przy następnym podejściu, ale autko robi wrażenie, gratulacje!
macałem, świdrowałem wzrokiem, organoleptycznie badałem moimi dłońmi...jedynie co to nie sprawdzałem smaku i zapachu Autko serio bardzo ładnie się prezentuje i wogóle fajnie że masz umiejętności i miejsce gdzie możesz sam sobie coś więcej porobić przy autku niż ja "smuteczek" .
Trzeba się spiknąć znowu i się wybrać na jakąś misje małą
Te spalanie sugeruje że masz chyba na serio ciężką nogę aczkolwiek może jest ono normalne w tej wersji, co do gaziku to ja tam jestem z tych co nie widzi przeciw wskazań do generowania oszczędności jeśli dużo jeździsz
Super że się podoba A jak usłyszała tyle pochwał to się coś musiało zepsuć albo ja musiałem. Jakaś nieszczelność mi się pojawiła między turbiną a rurą wydechową. Jakiś cas temu też się tak stało - wziąłem długą przedłużkę i dokręciłem - ale po jakimś czasie znowu słyszałem "pierdzenie" spod turbo. Wjechałem na kanał aby przykręcić - urwałem śrubę z turbiny, którą się przykręca flanszę rury wydechowej. Co poradzicie - czy wyciągać całą turbinę ? Druga sprawa - tam chyba nie ma nawet uszczelki między turbiną a kolektorem - a powinna być aby działać właśnie jak dystans. Na allegro jest taki zestaw - chyba ściągnę rurę, turbinę - wykręcę stare szpilki i założę ten nowy komplet:
http://allegro.pl/zestaw-uszczelek-t...881934069.html
A tak to wygląda:
PS. Fakt nie lubię wolnej jazdy - stąd takie spalanie - ale widzisz zasięg na pełnym mówi co innego i wychodzi ok 11-12 l/100km no i w dodatku Q to coś tam będzie więcej niż katalogowe chyba 9l/100km :P
Ostatnio edytowane przez delleto ; 17-07-2017 o 18:05
Urwanie śrub przy DP po takim czasie ich obcowania z takimi temperaturami to norma, nic nie musisz wyciągać, naspawaj nakrętke (wiem, że trudno bo to takie spawanie ''sufitowe''). Miałem to samo i po trochę wymeczeniu tych śrub wykreciłem a miałem urwane wszystkie 4... Nwm jak z samym odkręceniem ale w q możesz mieć problem z dostępem w razie czego bd musiał polatać sankami.
Ostatnio edytowane przez Quuuun ; 17-07-2017 o 21:45
Demontaż turbiny w mojej niuni - silnik AJQ 180KM Quattro, turbina K03-035. Wyjmowanie górą silnika.
Zdjęcia są mniej więcej w kolejności w jakiej ja to odkręcałem - pierwszy raz :P poniżej link:
https://www.galerieallegro.pl/zdjeci...9806346/1#zdj3
Przystępując do pracy przygotuj:
1. Nasadkę nr 17 długą
2. Klucz nasadowy + przedłużkę wahliwą + grzechotnika
3. Śrubokręt krzyżak + płaski lub zaciski do zdejmowania obejm/cybantów
4. Zbiornik na : olej oraz płyn chłodniczy
5. Zestaw imbusowy – ale tutaj nie powiem jak maja nr bo nie wiem
6. Klucz 10 płaski,
7. Jakiś odrdzewiacz – dzień wcześniej na zimnym silniku popsikaj nakrętki od kolektora/flanszy wydechu-turbo
Na pewno trzeba spuścić płyn chłodniczy i olej silnikowy – ja to zrobiłem później jak się okazało że turbina inaczej nie wyjdzie. Dalej możesz zacząć od góry zdejmując cały dolot powietrza do turbiny:
puszka z filtrem powietrza
dolot z zaworkami, wężami, itp.,
Ja co prawda zacząłem odkręcać od dołu auta:
1. Od flanszy z rury wydechowej odkręć nakrętki ze szpilek turbiny – dobrze też je popsikać odrdzewiaczem np. dzień wcześniej aby nie pourywały się – chociaż i tak gwarancji nie ma – lekko odkręć – trochę dokręć – może się odkręci – u mnie dwie urwałem
2. Po odkręceniu flanszy od reszty możesz spróbować rozkręcić wydech za katalizatorami – u mnie nie ma tam już śrub – skorodowane - dlatego kątówką je potraktowałem - a koniec końców rozkręciłem wydech w środkowej części aby mógł się cofnąć trochę aby było miejsce na pracę „pod turbiną” do jej wyjęcia
3. Jesteś na dole – odkręć dopływ oleju do turbiny – włóż coś w otwór aby olej nie capał, np. kawałek czystej szmatki – dwie śruby na klucz nr 10
4. Odkręć mocowanie przewodu olejowego – klucz nr 13
5. Odkręć z bloku silnika kluczem imbusowym – nr 13? - odpływ płynu chłodniczego do turbiny
6. Teraz od góry po zdjęciu obudowy filtra powietrza oraz przewodów dolotowych do turbiny.
7. Odłącz przewody z chłodzenia turbiny – ja rozłączałem między plastikową obudową rozrządu – dojście trudne ale chyba najłatwiejsze ze wszystkich
8. Stając naprzeciwko silnika z prawej strony na obudowie turbiny (na wys. dołu głowicy- góry bloku silnika) jest śruba na klucz 10 – trzeba ją odkręcić – jest to mocowanie sztywnego przewodu wodnego do turbiny
9. Od góry silnika przy grodzi czołowej - masz 3 śruby od mocowania turbiny - przykręcone są przez kolektor – ja je odkręciłem najpierw - klucz 17 – jak masz dół odkręcony to turbo zejdzie trochę niżej – zatkaj czystą szmatką otwór z turbiny aby nic tam nie wpadło
10. Od tyłu silnika trzeba odkręcić kolektor – są tam nakrętki na klucz 12 – wcześniej oczywiście można je popsikać czymś penetrującym – ja miałem już je wymienione i ktoś dał dwie szt nakrętek na klucz 13
11. Kolektor wyciągasz na wierzch
12. Pod kolektorem odsłaniają ci się śruby na klucz imbusowy – dojście oleju do turbiny i to praktycznie ostatnia śruba do odkręcenia
13. Turbinę delikatnie wyjmujsze górą, przesuwając bardziej w prawo, uwolnij oczywiście węże wodne aby się nie klinowały nigdzie
Robiłem to sam, czasami ktoś przytrzymał ale większość sam demontowałem, czas ok. 5 - 6 godzin razem z czasem na przeklinanie, piwo i paczkę fajek. Chciałem założyć nowe szpilki, uszczelki i gotowe. Także wymiana szpilek/uszczelek przy turbinie to koszt tylko 44 zł z ELRINGA – ale teraz już chcę już zrobić:
regenerację turbiny
wymianę uszczelek wydechu
wymianę szpilek kolektora
wymianę uszczelek pokrywy zaworów
wymianę uszczelki od naciągu łańcucha rozrządu
... A Turbina wygląda tak:
Coś tam kiedyś wpadło i się zmieliło, dodatkowo wirnik leciutko "zahacza" o obudowę czasami
Żeliwo jest w dość ładnym stanie - jak tak to można ując - nie widać pęknięć.
Zastanawiam się jeszcze aby już ściągnąć miskę olejową, wyczyścić smok, przeglądnąć dół silnika. Może znajdę kogoś kto ma mini kamerkę aby zaglądnąć do cylindrów. Ehhh nie mam czym jeździć, niunia wygląda opłakanie.
Nawet sie nie zastanawiaj tylko sciagaj miche jak juz masz wszystko na widelcu. Kup jakis szpraj do czyszczenia egr. Po zdjeciu miski zobaczysz smok, odkrexasz dwie srubki i masz go w dloni. Na miejscu laczenia jest gumowy oring, zdejmij zeby srodek do czyszczenia go nie uszkodzil. W smok wloz latarke i zobacz ile swiatla przedostaje sie przez sito szpraj do reki i wiadomo, jak masz kompresor to dmuchaj z jednej i drugiej strony (uwaga na oczy!), latarka i patrz czy smok jest czysty. Jak tak montuj.
W miedzyczasie zciekal Ci olej, przygotuj sobie troche jakiegos odtluszczacza, benzyny (resztka spreju tez sie sprawdzi), wytrzyj dokladnie powierzchnie styku, szczeliwo dirko/erlinga (doslownie mgielka) i skladasz.
Bedzie Ci potrzebny imbus (5 lub 6) zakonczony kuliscie. Miedzy skrzynia a silnikiem bedziesz mial dwie albo trzy srubki dostepne tylko pod katem. Reszte odkrecaj imbusami na grzechotce. Przy skladaniu 20-25Nm.. uwaga zeby nie zerwac gwintow, mnie sie nie zdarzylo ale to delikatne gwinty wiec ostroznie i z czuciem.
Z racji wolnej soboty i chwili wolnego czasu opiszę co się dzieje w temacie mojej niuni. A no więc tak po odebraniu turbinki z naprawy gruszki/cięgna - pozbierałem wszystkie graty do ponownego montażu. Strasznie długo to wszystko trwa, już garaż potrzebny dla innych aut a tu stoi TT. Na pierwszy raz jak dla mnie - jednak - taka operacja jest dosyć duża - drugi raz raczej zdecydowałbym się jednak na warsztat - tylko teraz weź znajdź taki który to zrobi profi - turbina tez miała być zrobiona profi ?! Kilka fot z miejsca walk. Widać teraz że faktycznie nie było już w ogóle regulacji za pierwszym razem na cięgnie i było w uj krzywo. Teraz myślę że jest ok - ciśnienie przy którym otwiera się zawór jak dobrze pamiętam: 0,36 bar-a
W czwartek powalczyłem do 24 w nocy - i turbo ma przykręcone węże wodne, olejowe, wymienione są wszystkie uszczelki miedziane na przewodach - dostęp do uszczelki olejowej przy turbinie jest ujowy.... się zastanawiałęm skąd wziąć jakieś szczypce chirurgiczne - jednak po 1 nieudanej próbie podkładka wskoczyła na swoje miejsce, później przewodem ją docisnąłem i śruba na bodajże "8" imbus też pięknie chwyciła gwint. To był najcięższy moment operacji - tak mi się wydaję. Od piątku jakaś choroba mnie dopadła i nie mam siły się ruszyć a już nie mogę się doczekać aż odpalę silnik i mam nadzieje że wszystko będzie działać. Dodatkowo na koniec wrzucę uszczelkę napinacza łańcucha oraz pokrywy zaworów bo teraz jak jest pokrywa ściągnięta to turbo mi pięknie się zmieściło za silnikiem - było ciut więcej miejsca. Jak nie urok to sraczka albo przemarsz wojsk - jak to mówią - jak trochę lepiej się poczuję to lece to skręcać do kupy - bo zostało już niewiele do zrobienia:
- przykręcić turbo do kolektora
- przykręcić flanszę z katalizatorami to turbo
- przykręcić resztę wydechu
- uszczelka nap.łańcucha + pokrywy zaworów
- uzbroić dolot/pokrywę zaworów
- nalać olej/płyn
i gotowe...pomodlić się...pokręcić silnikiem by olej poleciał w kanały turbo, napinacza i do góry silnika...
Także pikuś - 5 minut pisania - ale roboty na pół dnia. Też jak wspomniałem nie chcę czegoś spier... niedokręcić/przeoczyć uszczelkę dlatego też przy skręcaniu wracam do fotek żeby sobie przypomnieć czy coś tam jeszcze było. Pewnie specjaliści się śmieją z tego opisu ale to mój pierwszy raz bądźcie wyrozumiali :P
No i super, lepiej powoli ale dokladnie niz po lebkach. Zdejmij miske i wyczysc smok jesli jeszcze tego nie zrobiles. Warto.
a tam zaraz "będą się śmiali" ... ja tam Ci zazdroszczę w pozytywnym znaczeniu że masz wiedzę i umiejętności aby samemu coś zrobić przy aucie !!
Widzisz ja to mogę się bawić w autodetailing bo co do mechaniki to jestem "Doopa" (cenzura musi być)
Gratuluje i trzymam kciuki!!
Wybierasz się jutro jakimś autem do Zabrza M1?
AuTTKo poskladane. Śmiga. Pierwsze 30km za nami
Pytanie czy turbiny też podlegają dotarciu etc ?? Albo żeby nie kręcić od razu do xxxx obr/min.
Wysłane z mojego HUAWEI SCL-L01 przy użyciu Tapatalka
Powinno sie przed pierwszym odpaleniem napelnic turbo ile sie da olejem, potem odpiac cewki i przytrzymac reka za wirnik po stronie zimnej. Zakrecic silnikiem zeby zrobilo sie porzadne cisnienie w korpusie i wszystko. Potem skladasz, palisz i smigasz.