Tylko ze właśnie buda jest 2009
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Tylko ze właśnie buda jest 2009
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Widziałem sporo takich przypadków, także nie ma co się przejmować Opisz lepiej jak tam wygląda ogólnie całość
Więc...
Pojechałem wczoraj obejrzeć samochód z rożnymi nadziejami. Była to pierwsza TTka jaką oglądałem i która prowadziłem.
Przyszła po mnie właścicielka - młoda kobieta w ciąży i zaprowadziła mnie do samochodu. Powiem tak, naprawdę mi się spodobała mimo kilku większych lub mniejszych wad. 16 calowe felgi, bardzo biedny środek, kilka rysek w tym jedna gruba na drzwiach pokryta już rdzą. Spytałem się czy jest możliwość jazdy próbnej. Pani powiedziała, że oczywiście, ale z mężem. Także poczekałem. Przyszedł miły, także młody facet i pojechaliśmy. Samochód od początku był serwisowany w ASO Gdańsk. Kompletna, wypełniona książka serwisowa. Nie wiem dlaczego, ale za każdym razem, co roku była zakreślona wymiana oleju i filtrów w skrzyni.
Samochód w środku czyściutki, wręcz nowy, oprócz kilku rysek na desce rozdzielczej. Dywaniki wręcz nowe. Sama jazda samochodem na plus. Skrzynia działająca perfekcyjnie i widac, że właściciele to nie ludzie, którzy szarżują, ponieważ nie mieli kompletnie pojęcia o pracy skrzyni i podobnych sprawach.
Po jeździe próbnej zdecydowałem się, że jest to odpowiedni egzemplarz aby go kupić. Zaproszono mnie do mieszkania, przejrzałem wszystkie dokumenty i spytałem się wprost
- Jaka jest cena ostateczna?
Mąż odrzekł
- Myslimy, że 45 tyś to kwota poniżej, której nie zejdziemy.
Bez namysłu odpowiedziałem
- Dobrze, 45 tysięcy jest kwotą, którą akceptuje. Czy jedziemy teraz do banku i podpisujemy umowę?
I się zaczęło
- Niestety, ale tata jest właścicielem i będzie dopiero jutro w Trójmieście. Także możemy spotkać się jutro i dokończyć transakcji.
Ja byłem pewny swego, także mówie
- Ja jestem pewny, ale chcę mieć 100% potwierdzenie jak dorośli ludzie. Mogę dziś zapłacić, ale chcę być w pełni pewien
Na to szanowna Pani odpowiedziala
- Na 100% pewne, no chyba, że wyjątkowo ktoś przebije ofertę, bo jedzie ktoś specjalnie z Gorzowa.
Na co mąż odrzekł
- Nie, Pan ma pierwszeństwo i jeśli się Pan nie wycofa to jutro się spotykamy.
Kilkukrotnie pytałem
- Ale czy napewno? Czy to 100%
Otrzymałem odpowiedzi
- Tak, pewne, do jutra.
Wyszedłem w pełni zadowolony. Potwierdzając moje 100% przekonanie, że jestem w pełni zobligowany, aby to auto kupic.
O godzinie 19 otrzymuje SMS
"Witam, rozmawiałam z tatą, ale ze względu na dużą ilośc osób
zainteresowanych nie zgodził się zejść z ceny,
przepraszam za zamieszanie"
Spytałem się
"Jaką proponuję Pani ostateczną ceną"
Otrzymałem
"Był kupiec z Gorzowa i proponuje 49 tysięcy"
W tym momencie dla mnie to była bomba. Skąd w ludziach tyle skurwy***.
Odpowiedziałem, że moje max to 48 tysięcy.
Otrzymałem odpowiedź, że musi porozmawiać z tatą i do godziny 14 da na pewno odpowiedz.
Dziś o godzinie 13:30
"Niestety tata już sprzedal auto.
Jeszcze bardzo przepraszam."
Na co odpowiedziałem tylko
"Bardzo mi przykro z powodu tej niekompetencji. Wiele spraw do nas niestety w życiu wraca."
Powiem tak. Jest mi strasznie, strasznie, strasznie, przykro. Bardzo zawiodłem się na ludziach i wyszła moja głupia ufność. Jestem strasznie rozżalony i czuję wielką gorycz. Ludzie to straszne świnie, ale wierzę w karmę i będzie to boleć. Ludzie, którzy spodziewają się dziecka, mając około 28 lat, sami zachowują się jak głupie, niekompetentne dzieci. Jest mi bardzo przykro i na chwilę obecną zawieszam poszukiwania auta.
Ostatnio edytowane przez pavvel ; 25-07-2017 o 13:00
Ciesze się że nie kupiłeś auta od dzieci, bo inaczej tego zachowania nie da się skomentować.
Wyjdź kolego z założenia, że nie ma tego złego co by ... itd. Sprawdziłeś auto pobieżnie, nie pokusiłeś się chociażby o to by potwierdzić książkę i wpisy w ASO dodając do tego, że ludzie okazali się nie do końca ok to i z autem mogło być podobnie. Druga sprawa trzeba było zaproponować zadatek - gdyby zrezygnowali z transakcji musieli by Ci ddać dwukrotność tego co wzięli wtedy może zastanowili by się dwa razy. Ludzie są różni. Zakładając, że ktoś zapłacił te 4 tyś więcej niż położyć chciałeś TY można by ich nazwać pazernymi, bez honoru - skur...synami raczej nie . To dopiero pierwsze TT jakie oglądałeś, spodobało się, już wiesz, że dobrze szukasz - cierpliwości a znajdziesz.
Nie jestem zupą pomidową żeby mnie wszyscy lubili
Kolego nie pierwszy i ostatni raz Kwinto już poruszył temat, że auto sprawdziłeś tylko pobieżnie, a pamiętaj, że facet cieszy się dwa razy: raz gdy kupuje auto a drugi gdy je sprzedaje. Sam gdy szukałem swojej Czarnuli a zajęło mi to prawie rok czasu miałem jeszcze gorsze sytuacje ze sprzedającymi, także głowa do góry, odpal neta i szukaj kolejnej szTTuki Powodzenia!
Dzieki Panowie za miłe słowa. Podpaliłem się jak głupi na ser i tak wyszło. Nauczka na przyszłośc, że ludzie to świnie i dopóki czegoś nie ma na pismie, to nie ma tego wcale. Mam chwilowy dołek i gorycz, odczekam chwilę i szukam dalej. Nie odpuszczę
- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -
Panowie, specjaliści. Mam jeszcze jedno pytanie. Nie jestem żadnym fachowcem jeśli chodzi o DSG i automaty. Powiem szczerze, jestem nikim w tej kwestii.
Pierwszy raz prowadzilem auto z DSG. Duzo razy siedzialem jak pasazer. Nie wiedizałem jak sprawdzić wszystko. Trochę na zimnym, troche na cieplym. Troche na D, trochę na S. Kilka razy manetka. Bez problemow wszystko. Jednak na koniec, jedna mala sprawa. Zaparkowalem, wrzucilem P, zgasilem silnik i puscilem hamulec. Samochod zjechal troszke do tylu. To normalne?
tak to normalne , po wrzuceniu na "p" samochod delikatnie jakby dopiera do postojowego. Zalezy jak stoi na wzniesieniu auto czasem podjedzie ciut w przod czasem ciut w tyl.
Ja zawsze jak wiem ze podjedzie to lekko hamulcem dopieram a nie z impetem.
____/ \____
___(__\=OOOO=/__)___
___[_]..........[_]___
Ok, dzięki! Sorry Patryk ze na fejsie nie odpisałem, ale jakoś humor mi opadł :P
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -
Jak to jest z tymi przebiegami i DSG. Bać się przebiegów powyzej 150tyś czy raczej nie?
Kolego to nie Świnie tylko rynek zweryfikowal to TT było przebić ofertę a nie teraz wylewać żale, tak więc głowa do góry i szukaj a znajdziesz.
Odpowiadając na twoje pytanie, oczywiście bać się ale, kręconych liczników 80% na na rodzimym rynku TT zaliczają się do tej grupy, nieodpowiedni serwis lub jego braku, powypadkowych modeli.
Zobacz sobie w profilu Cezary, będzie lub jest na sprzedanie jego TT znany i pewny egzemplarz.
Znowu TT znowu Cabriolet
Bać się, jeżeli o auto nikt nie dbał.
AUDI nie przestaje się kochać.
Witam wszystkich (dosłownie, ponieważ to mój pierwszy post na forum). Od jakiegoś czasu nieśmiało szukam TT-ki, która miałaby służyć mi jako 2 auto. Nie mam określonego budżetu (wiadomo, że nikt nie chce przepłacać - z chęcią zdecydowałbym się na leasing, ale wtedy auto musi być względnie świeże (max 5-6 lat). W związku z tym, że znalazłem na jednym z serwisów takie oto ogłoszenie proszę o poradę, czy warto wybrać się i obejrzeć auto osobiście
http://allegro.pl/show_item.php?item...92082#thumb/10
Z góry dziękuję
jak myslicie jaka bylaby rozsadna cena zeby sie z tym bawic?
https://www.otomoto.pl/oferta/audi-tt-ID6z0uYR.html