ja tylko mogę powiedzieć co u mnie było (tylko że nie miałem problemów z wspomaganiem) z alternatorem.
Na początku powiedzieli że alternator do regeneracji, więc go dałem, zrobili i wydawało się ok ale po miesiącu znowu podobna sytuacja (po odpaleniu ikonka aku ale po dłuższej chwili gasła, zapalała się sporadycznie przy włączeniu klimy/radia).
I pewnego pięknego dnia Sylwia jadąc autkiem stała w korku i nagle zapaliła się ikonka a potem po dłuższej chwili "pacjent zmarł" i amen.
Auto już nie odpaliło i "Laweta welcome to".
No i się zaczęło, mierzyli, sprawdzali, macali, mierzyli znowu i w końcu jeden mądry chłop sprawdził jeszcze raz alternator i okazało się że pod rolką jest takie małe "sprzęgiełko" i to one się ułamało w ten sposób podczas uruchomienia pojazdu napięcie było normalne i co jakiś czas "skakało" ze względu że co któryś obrót te sprzęgiełko chwytało.
Zostało to wymienione i od tego momentu wszystko "hula" jak należy.

Oczywiście jak na początku zaznaczyłem problemów z wspomaganiem nie miałem.