Nigdy w życiu nie robiłbym bezgotówkowo - pieniążki do ręki tylko i wyłącznie i dobry sprawdzony lakiernik. Widziałem tzw. bezgotówkowe naprawy w ASO nie raz. Sam miałem takie auto Seat Leon 2010 obtarcie drzwi o filar w garażu podziemnym, generalnie pierdoła - do polakierowania tylne prawe drzwi z zejściem na tylny błotnik, prosta robota - tyle. Po naprawie w ASO po roku lakier wstał, klar schodził jak skóra z węża. ASO nie traktują aut z ubezpieczenia tak jak rzetelny lakiernik / blacharz który tylko z tego żyje (powtarzam - rzetelny lakiernik). Niejednokrotnie a ASO jest to tam załatwiane taśmowo, bez rozczulania się. Poza tym, naprawy blacharsko - lakiernicze to nie jest główne źródło dochodu ASO. Według mnie ta szkoda (generalnie jak dla mnie drobiazg) zostanie wyceniona przez ubezpieczyciela na ok 3000 - 4000 tyś. na częściach z ASO i według stawek roboczogodzin z ASO. Naprawa tego typu z wymianą (nie klepaniem) całych drzwi na drugie - z dobrym lakierowaniem - max 1500 PLN. Kolego bierz gotówkę znajdź konkretnego lakiernika, który wie co robi, a blacharnie i lakiernie ASO omijałbym z daleka.....