Bez przesady z ta wiedza, sa tutaj ludzie od ktorych moglbym sie uczyc i uczyc. Wracajac do tematu. W pierwszej kolejnosci opisalem sposob profi.. dlaczego? po pierwsze, poniewaz taka wiedza powinnismy sie dzielic na forum w pierwszej kolejnosci, a po drugie, poniewaz kolega pyta, jak ZABEZPIECZYC auto, a nie jak PRZYPUDROWAC je przed wyjazdem na gielde. Niestety, pewnych rzeczy nie przeskoczymy i nie wszystkie prace mozemy przy naszych auttkach wykonac sami. Niestety! Tak jak w domowych warunkach nie pomalujesz porzadnie blotnika (bo sprejem za 20zl sie nie da porzadnie) tak i poprawne zabezpieczenie wymaga odpowiednich narzedzi, chemii i nakladu pracy. Duzo wiekszego nakladu niz np lakierowanie elementu. Dlaczego to chyba tlumaczyc nie trzeba.
wiertarka z druciakiem zapolerujesz rdze, jesli nie zastosujesz chemii na jej ''zabicie'' po kolejnej zimie bedziesz mial pryszcze. Podklad? ten ze spreya to smiech. wsadz kawalek blaszki pomalowany takim podkladem do lakierni nagrzanej do 60*C.. zobaczysz jak pieknie sie zgazuje i co z niego zostanie. Prawdziwy podklad sie utwardzi. tak jest ze wszystkim czego sie dotkniemy w wersji budzetowej.
Kolega wyraznie wspomnial pozniej, ze chce to zrobic sam, wiec podalem prosty sposob, tak, lepsze to niz kop w tylek, ale zabezpieczeniem bym tego nie nazwal tylko przypudrowaniem na sezon, gora dwa.
Pozdrawiam