Chciałem podzielić się z Wami przyjemnym dla mnie kill'em
Ostatnio mało jeździłem TT i gdy pojawiła się okazja, żeby trochę podenerwować jedno subaru, nie mogłem tego odpuścić. Lata lecą a ja się nie zmieniam. Dobrze, że nie jechałem z żoną
Tak naprawdę było tylko jedno starcie z pod świateł, ale myślę, że wynik był jednoznaczny! Tak, to TT była górą! Wystrzeliła jakby miała góra 7 lat a nie 17
Ok, przeciwnik też nie był młody bo to wersja subaru z lat 2000-2007. Więc tutaj również szanse były wyrównane. Jednak jak wiemy podczas startu zawsze można coś skopać
miałem tak nie raz, ale nie tym razem! Subaru wystartowała ułamek przede mną, ale jak TT ruszyła to gdy robiłem przepinkę z 1/2, już byłem przed nim. Z 2/3 miałem ok 10 metrów przewagi i tak już zostało do póki subaru nie odpuściło
TT może dużo , chociaż nie myślałem żeby zamykać licznik na zimówkach
Okazuje się, że nasze koniki nie są tak słabe jak niektórzy myślą. Dodatkowo haldex z małą modyfikacją zmienia prowadzenie auta diametralnie. Dlatego czy to na drodze, czy na torze przekonałem się, że TT robi robotę i bardzo mi się to podoba
Pozdrawiam wszystkich TT maniaków