wieczorkiem wyjechalem po Nestea do sklepu no i stwierdzilem ze jeszcze sie poszwedam po miescie (ostatnio czesto robie szwedaczke) chcialem juz wracac ale jednak natknelem sie na bmw dosyc swieze w gliwicach koles koles okolo 28 lat na swiatlach staneslimy na rowni on tam cos zaczol swirowac gazem to stwierdzilem ze wyprzedze ta krowe i da sobie spokoj ruszylismy (dodam ze padal deszcz) po ruszeniu odrazu go wzielem i cisniemy dojezdzalismy do mostu z zakretami widze ten z tylu cos cuduje chyba chcial mnie wyprzedzic ale tam jest on zawsze sliski nawet jak deszcz popada dojechalismy do nastepnej dluzszej prostej tez niestety dostal w tylek rozpedzilem sie do okolo 190 km/h (w miescie) widze ze juz powoli rezygnuje to zjechalem w osiedle do znajomego na papieroska wracam i zgadnijcie co stoi na swiatlach hehehe nie moglem uwierzyc to samo bmw ruszal pierwszy ze startu tylko jeden pas byl troszke na podwujnej ciaglem przecielem wzielem go i ladnie podziekowalem swiatlami awaryjnymi widzialem ze o malo sie nie ugotowal w tym bmw to swiecil mi dlugimi po oczach chwile skrecilem w lewo do domu hehe ten cisnie za mna mam nadzieje ze nie urazilem tego steryda hehe ale w momencie gdy zjechalem na parking strzezony dal sobie spokoj i pojechal
CZASEM TYCH STERYDOW NIE ROZUMIEM DOSTAL RAZ DRUGI I JESZCZE 3 RAZ SIE PROSIL O PLACKA CHOC SZCZERZE POWIEM ZE JECHALEM TAKA BMW I SZCZERZE TO ZAPIERDALA WKONCU MA 285 KONI NO I WSUMIE 2 TONY HEHE