Powoli ale sie dzieje. Obspawane zawieszenie mialo dostac czarny mat ale lakiernik mial czarny polysk:
Na zywo mi sie w sumie podoba. Brakuje jeszcze zwrotnic i wahaczy wleczonych bo tam sa lozyska i sie zastanawiam czy samemu malowac bez rozbierania na czynniki pierwsze czy demontowac wszystko na praskach i walic proszek.
Tam gdzie sie da beda tez sruby z kwasowki