Hej,
Jak radzicie sobie z codzienna jazda w zimie - mam na mysli tu otwieranie auta. Dzis bylo tak zimno ze szyby przymarzaja i nie schodza w dol przy otwarciu drzwi co powoduje przeciez psucie sie uszczelki okien. Jak wyglada to u Was?
Hej,
Jak radzicie sobie z codzienna jazda w zimie - mam na mysli tu otwieranie auta. Dzis bylo tak zimno ze szyby przymarzaja i nie schodza w dol przy otwarciu drzwi co powoduje przeciez psucie sie uszczelki okien. Jak wyglada to u Was?
Kumpel miał Passata CC i też z tym walczył...I poradził mi że jak otwierasz auto z pilota to od razu nie szarpiesz za klamkę tylko z wyczuciem opukujesz/uderzasz w szybę dookoła/od góry gdzie może być zmarznięta z uszczelką i na dole. Ogólnie na około, to ma coś tam pomóc zruszyć pierwszy lód. Od kilku dni tak właśnie próbuję i szyba nadal chodzi i opuszcza się przy pociągnięciu za klamkę, co nie zmienia faktu że jak się opuszcza to słychać jak się lód kruszy w momencie chowania szyby. Może coś w płynie na odmarzanie by poprawiło ten stan rzeczy ale nigdy nie próbowałem. Gorzej jak ten płyn straci swoją właściwość niezamarzania bo podczas postoju się zmiesza z roztopionym lodem co będzie skutkowało zamarznięciem. Z chęcią przeczytam innych sposobów radzenia z tym sobie podczas zimy.
PS. Uszczelki przed zimą wysmarowałem silikonem - być może tą operację trzeba powtórzyć/powtarzać co tydzień/miesiąc?
Ja jeszcze jesienią uszczelki nasmarowałem Sonaxem. Wieczorem, jak zostawiam auto na parkingu to wietrzę, żeby wnętrze wychłodziło się z ciepłego, wilgotnego powietrza. Na razie jest ok.
Nawet wazeliny polozyc grubsza warstwe warto, miedzy szyba a drzwiami tez.. napewno pomoze lub zlagodzi skutki zamarzania na tyle zeby nie uszkodzic uszczelek..
Ps. przypomnialy mi sie dawne czasy w PL..
Ostatnio edytowane przez AcidTT ; 05-01-2017 o 20:51
Kupiłem jako preparat do konserwacji kokpitu-matowy. Ale na opakowaniu piszą, że konserwuje też elementy plastikowe i gumowe na zewnątrz. W tym opony i uszczelki. Żadnych problemów w tą pogodę z otwieraniem drzwi i szyb. Wszystko działa jak w lecie.
U mnie poszła wazelina kosmetyczna. Widoczna poprawa w otwieraniu okien, zważywszy, że codziennie autko stoi, a to pod polibudą, a to na parkingu pod pracą
Podepnę się do tematu choć od trochę innej strony. Problem zrobił się z opadaniem szyb przy otwieraniu drzwi po tych sporych mrozach (u mnie było poniżej -20) przestały się uchylać przy otwieraniu drzwi. Jak się dowiedziałem rozprogramował się sterownik na skutek słabego akumulatora na mrozie. Pojechałem na parking podziemny nieco nagrzałem autko i zaprogramowałem szyby od nowa tak, że uchylanie dziś działa... tylko obawiam się, że do następnego mrozu. Co gorsze jest problem z zamykaniem szyb w ogóle. Do dołu jeżdżą bezproblemowo, ale do góry od strony kierowcy ledwo ledwo i na raty, a od strony pasażera do góry nie działa wcale. Za każdym razem gdy odpalam rano muszę też po mrozie kasować błąd airbag. W lecie szyby jeździły jak należy. Teraz próbuję wszystko poskładać w logiczną całość i podjąć decyzję czy brać się za naprawę silniczków odpowiedzialnych za podnoszenie szyb czy wymieniać akumulator. :/
Spróbuj ulżyć silniczkom. Przy schowanych szybach napsikaj w prowadnice jakiegoś preparatu z silikonem. Powinien wyprzeć wodę i nie pozwoli na jej tam gromadzenie się i zamarzanie.
Górną krawędź szyby smaruje wazeliną( może być kosmetyczna) a do uszczelek preparat z talkiem- do uszczelek . działa
Kupcie pokrowiec tak jak ja i po problemie. Może nie sprawdzi się w każdej sytuacji ale na nocne parkowanie jest idealny. Szyby nie przymarzają, nie trzeba też skrobać. Nie wygląda to dostojnie ale to akurat miałem w doopie patrząc na sąsiadów skrobiących fury
Nie jestem zupą pomidową żeby mnie wszyscy lubili
Pokrowiec potrafi niszczyć (matowić) lakier. Wiec ostrożnie
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk