Isle of Man jest jednym z niewielu miejsc, ktore napewno odwiedze ponownie. Tydzien ktory tam spedzilismy z moja lepsza polowa oraz TT to byla poprostu petarda motoryzacyjnych emocji wyscigi to jedno, sprzety na wyciagniecie reki drugie ale i dwa muzea z niesamowitymi rarytasami.. raj dla "petrol heads"