Dorzucę coś od siebie
Nie widzę jakoś specjalnie zagrożenia z użytkowania silnika w zakresie 4-6tys obrotów. Konstrukcja silnika pozwala na to, aby go też tak eksploatować. Każdy silnik ma ustawioną bezpieczną granicę maksymalnych obrotów, która jest bezpieczną wartością użytkową. Po przez odcięcie zapłonu sterownik sam za kierowcę zabezpiecza silnik, więc co ma się stać? Mowa oczywiście o sprawnej jednostce, która regularnie jest serwisowania, w sensie regularna wymiana oleju, płynu chłodniczego i bieżące wymiany wymagających elementów eksploatacyjnych i jakieś takie tam naprawy bieżące.
Jeżeli chodzi o długie jazdy po autostradach to wiadomo, że mniej obciążają silnik niż krótkie przejazdy.
Silnik pracuje powiedzmy jednakowo cały czas w odpowiedniej temperaturze, cały czas chłodzony i smarowanie.
Problem jest przy krótkich trasach, gdzie silnik cały czas jest narażony na czynniki nie sprzyjające poprawnej pracy, mianowicie: ciągle/częste opalanie zimnego silnika, mniejsze wartości startujące zimnego oleju, większe luźny między zimnymi elementami itp.
To co najgorsze to na zimnym silniku katowanie auta.
Wiadomo, że coraz nowsze jednostki zaczynają zmieniać trochę ideologie dobrego silnika, jakość nie idzie już w parze z ceną jak kilkanaście lat temu. Jednak jednostka w MKI w poprawnym użytkowaniu wytrzyma dłuższa eksploatację przy dłuższych trasach w zakresie obrotów 4-6tyś.