Niedawno zakupiłem nowy zderzak do swojej TT. Zderzak ten akurat posiada spryskiwacze, niestety jeden z nich jest pęknięty. Zderzak poszedł do lakiernika, a ja postanowiłem się "pobawić" z tym spryskiwaczem, bo ich awarie myślę, że pojawiają się w naszych autach.
Mój spryskiwacz był pęknięty u dołu, w miejscu króćca i pewnie jest to najczęstsze miejsce uszkodzenia:
Do naprawy użyłem.
1. Silikon - działa tutaj jako dodatkowe uszczelnienie
2. Nowy króciec - tutaj trzeba sobie dobrać odpowiednią średnicę, w zależności od średnicy węża dochodzącego do oryginalnego króćca. Tutaj przy okazji mała wskazówka w kwestii kupna - lepiej iść do mniejszego sklepu i ominąć castoramę, czy obi - w "sieciówkach" kosztował koło 14 złotych, a w małym sklepie żelaźnianym zapłaciłem dosłownie 2 zł
3. Nakładka plastikowa (w moim przypadku typu PPRC (tak to chyba się nazywa). Ważna jest tutaj średnica - powinna wewnątrz wynosić 3,3mm - wtedy można ją ciasno (nawet bardzo ciasno) nałożyć na spryskiwacz.
4. Opaska metalowa - do wzmocnienia całości - analogicznie powinna być dosyć szeroka, aby można było w niej spokojnie wywiercić duży otwór.
Następnie bierzemy się do roboty
1. Oczyszczamy miejsce po starym wejściu na króciec.
2. Wiercimy dziurę w nakładce, tak aby można było wkręcić nowy króciec
3. Smarujemy całą nakładkę wewnątrz silikonem i wkładamy na spryskiwacz, uważając przy okazji, żeby silikon nie dostał się do dziury z której wychodzi płyn ze spryskiwacza.
4. Wkręcamy nowy króciec (tutaj warto zwrócić uwagę na jego długość - w razie czego można uciąć nadmiar piłką do metalu) smarując gwint silikonem, żeby stworzyć dodatkowe uszczelnienie. Jeżeli wyjście króćca ma za małą średnicę, możemy założyć dodatkową redukcję (przezroczysty przewód z tworzywa, żeby ciaśniej wchodził macierzysty przewód gumowy)
5. Wiercimy dziurę w opasce metalowej o przekroju zbliżonym do wychodzącego króćca, nakładamy na całość i skręcamy.
Wiem, że jest to nieco chałupnicza metoda, ale może wydłużyć życie naszego spryskiwacza