Takie luźne spostrzeżenie (spisane teraz ze spostrzeżeń ostatniego roku), że moc >300KM jest przydatna nie tylko do zabawy, czy wyścigów. Ot zwykła sytuacja, skręcamy w prawo, a chwilę po skręcie widzimy, ze pas wlotowy nam się kończy za 30m. Obok nas jedzie spokojnie długi TIR. Możemy przyhamować i praktycznie ponownie włączać się za nim do ruchu, albo dać w pedał i w 1-2s go przeskoczyć zanim skończy nam się pas wlotowy.
Podobnie jak przed nami jedzie cokolwiek na takim kończącym się pasie - zwykle od razu zjeżdża w lewo, blokując nam możliwość przyspieszenia. Co za problem nie zjeżdżać w lewo na pas właściwy, tylko znowu - skok kangura i zanim pas wlotowy się skończy jesteśmy już na właściwej drodze