Z TT nic się nie dzieje i w sumie nie wiem co mam wrzucać, bo opisy jakiś "ciekawych" napraw już większość mam za sobą.


Ale...

1. Dociągnąłem szybkę pasażera, tak że przy prędkościach większych niż w Polsce dozwolone, w aucie nic już nie szumi

2. Zakupiłem nowe nakładki na pedały, bo ze sprzęgła już Cezaremu odpadł ten aluminiowy kawałek i tak jeździłem te lata bez niego. W końcu w kabinie zagościł ład i porządek. Wszystko jest na swoim miejscu.

3. Zakończyłem dopieszczanie foteli, teraz tylko 100 000 km skręcam ze szwagrem, aby się przebieg zgadzał

4. Umyłem auto!
















- - - - - - - - DODANO - - - - - - - - -

Czas chyba na ostatni update:

Fura wróciła w poprzednim miesiącu od lakiernika.
Zrobione zostały dwa purchle przy spoilerze (bolączka modeli po akcji serwisowej), został założony jak nowy tylny zderzak (kupiony z rok temu od kolegi Grabarza) i pomalowany. Odgrzybione, polakierowane i zakonserwowane progi, lewy i prawy. Także ościeżnice zostały odświeżone, na prawej pasażera były odpryski lakieru od gumy okalającej drzwi - ktoś kiedyś niedokładnie zamontował ten element w wyniku czego przez lata guma wybiła lakier na ościeżnicy.

W między czasie, wymieniałem olej i filtr oleju, jednak tuż po odpaleniu auta puścił gwint w podstawie filtra i cały olej zgubiłem pod drzwiami warsztatu... Auto wróciło do mechanika, wymieniliśmy od razu miskę olejową, bo w niej gwint od korka spustowego był już taki sobie, założyliśmy podstawę filtra i zalaliśmy kolejne litry oleju

Autko można powiedzieć, że po dwóch latach doprowadziłem do stanu jaki chciałem. Wymieniłem tyle części, że starczyłoby na jeszcze jedną Mk1 225

Obecnie na liczniku mam 308 000 km przebiegu. I z takim przebiegiem chciałbym auto wystawić na sprzedaż. Na razie tylko tutaj w klubie, za cenę 23 000 PLN (to jest 4 tysiące więcej niż ja za nią zapłaciłem kiedy kupowałem od Cezarego, ale od tamtego czasu auto dostało drugie życie).

Niedługo wrzucę pełne podsumowanie w dziale sprzedaży, oraz komplet aktualnych zdjęć.