Nie moge powiedziec o tym motocyklu zbyt wiele poniewaz zrobilem nim dopiero ok 450mil. Osiagi sa niesamowite, super elastyczny silnik pozwala na 6 przepychac sie w miescie bez obaw ze "kobylka sie zbiega" moto bardzo lekko sie prowadzi, naprawde mozna bardzo gleboko wchodzic w zakrety i jazda "na kolanie" w lukach nie jest trudniejsza niz na jakimkolwiek innym scigu. Jestem wrecz zaskoczony jej zwrotnoscia i lekkoscia podczas jazdy poniewaz moto wazy ponad 240kg gotowe do jazdy. Mimo ze odleglosc miedzy biodrami a kierownica jest nieznacznie wieksza niz "przecietnie" nadgarstki w dalszym ciagu sa obciazone i dopiero jazda 140km/h + pozwala je odciazyc i smigac komfortowo. Hamulce hmm... dwa 6tloczkowe zaciski tokico na przodzie, czyli tak sobie. Silne, moga zatrzymac lokomotywe ale dozowanie pozostawia do zyczenia. Wskoczy upgrate tak jak w sradzie na pompe radialna nissina ktora bardzo poprawila charakterystyke. Co do wydechow, brzmia poprostu pieknie, i sa akcesoryjnym dodatkiem oferowanym w tamtym czasie do wersji limitowanej (za doplata), jest to pelen uklad ktory mial pozwolic oddetchnac motorowni ale jest tez duzo lzejszy. Fabryczny uklad w hayce wazy uwaga! 15kg!! Ten u mnie ok 6kg... wyglad rzecz gustu, mi w tej konfiguracji kolorystycznej bardzo sie podoba. Do wymiany za to jest blotnik tylny. Zalozony jest jakis akcesoryjny z wiesniackimi ledami. Wroci ori z dymiona lampa tylna w kolorze przednich kierunkow.