Ok, dzięki Panowie - właśnie po to wrzuciłem fotkę, żeby potwierdzić moje (amatorskie ) przypuszczenia, że chyba "coś" z silnika dostaje się do układu chłodzenia,
może więc jeszcze będzie kiedyś ze mnie "mechanikowiec"...

Póki co autko jutro odwiedzi "doktora"...

Pozdrawiam.