W końcu znalazłam czas, żeby troszkę wypieścić TiTi po zakupie
Przedwczoraj zaczęłam od wnętrza. Odkurzyłam, wypolerowałam tłuste szyby, a plastiki i progi umyłam roztworem APC z Shiny Garage. Potem nałożyłam wspomniany już w postach Poorboy's World Natural Look. Efekt bardzo ładny, polecam
Dzisiaj natomiast zajęłam się lakierem. Samochód stał raczej czysty w garażu. Miał tylko delikatny pyłek na sobie, więc dałam mu radę wraz z quick detailerem z Shiny Garage.
Gdy przejechałam palcami po czyściutkim lakierze wiedziałam, że glinka jest tutaj zdecydowanie artykułem pierwszej potrzeby
Na fragmencie drzwi o wymiarach ok. 30x30cm tyle świństewek było:
Glinka ValetPRO a jako lubrykant wcześniej wspomniany quick detailer. Po glinkowaniu znów cały lakier umyłam tym QD. Zszedł mi 1 litr quick detailera na to wszystko. Nie jestem pewna czy mnie nie poniosło troszkę
Ogólnie lakier jak na czarny kolor był w dobrej kondycji i ręczne polerowanie pastą średniościerną i lekkościerną nie dałyby zauważalnej różnicy (wiem co mówię, 6 lat męczyłam się z ręcznymi robotami czarnego Forda, który kilkukrotnie był masakrowany "polerkami" u lakierników
)
Nałożyłam Poorboy's World Black Hole, żeby nadać głębi czerni i na to Finish Kare #2685. Słyszałam już, że mogłam nałożyć lepszy wosk. Ano jasne, że mogłam, ale ten był w wersji testera i znacznie tańszy od pełnowymiarowych produktów
Kiedyś dorobię się lepszego
Do tego oczywiście koniecznie odżywienie wyglądu siwawych opon przy użyciu Poorboy's World Bold N Bright Gel. Na zdjęciu prawa część po ok. 40 minutach od aplikacji:
Poprawienie koloru plastików za pomocą Poorboy's World Trim Restorer z przodu i dla porównania pół na pół z tyłu:
(co to za kształt łydek?
)
Jeszcze tylko muszę ogarnąć wypolerowanie chromu przy grillu i jakoś doprowadzić w miarę do porządku dwururkę, bo jest nieestetyczna. Ano i pomalować zaciski, bo są ohydne