Zatrzymują Ci dowód (najczęściej w trasie bo w mieście rzadziej takie akcje robią), dają pozwolenie na 24h lub dłużej (ja na 7 dni dostałem w innej sprawie) aby w tym czasie podjechać do diagnosty. Jedziesz, przechodzisz badania jak zawsze i wracasz po dowód do swojego starostwa.
Gdy sytuacja się powtórzy- powtarzasz
Kwestia tylko kto gdzie mieszka bo pomijając duże miasta typu Warszawa to nie widziałem jeszcze tych samochodów do szczegółowych badań technicznych.
No i czy nie zatrzymują raczej starych rzęchów niż nasze piękne TeTetki?
Wysłane z Xiaomi Mi4 LTE