Ktoś tu już wyżej napisał i to prawda, że sportowe auto nie gwarantuje "niezniszczalności".
Faktycznie daje do myślenia.
Szerokiej i bezpiecznej drogi wszystkim, również po Świętach!
Ktoś tu już wyżej napisał i to prawda, że sportowe auto nie gwarantuje "niezniszczalności".
Faktycznie daje do myślenia.
Szerokiej i bezpiecznej drogi wszystkim, również po Świętach!
Szkoda tej TTtki...
Na tym filmiku przeraża totalna amatorka służb ratowniczych widać że poszkodowany ma złamana nogę oraz rękę a oni machają nimi we wszystkie świata strony, nawet kołnierza mu nie założyli tylko trzymają, pchają mu tą głowę masakra
Z nogą moze nie pogorszy, ale z szyją może, kołnierz wydaje się tu niezbędny...
Sam wypadek faktycznie dramat ale najbardziej na filmie przeraża jak go ratują, głowa mu lata we wszystkie strony, myślałam że zaraz coś mu może odpadnie. Ale to ruskie to czego się spodziewać, no i motocyklista sprawdzający tętno ręką w grubej skórzanej rękawicy choć to on się zajął poszkodowanym chyba najbardziej
Film dziala. Sklania do przemyslen. Tak ma byc.
Ja nigdy tak powaznego wypadku nie mialem ale juz dostslem swoja druga szanse jak mi przy 220 na motorze pękł /odpadl hebel hamulca. Do dzis nie wiem jak to sie stalo ale wyszedlem bez szwanku chociaz bylo blisko bo nie bylo gdzie uciekac.
Cel jest tylko jeden - najlepiej grające TT na świecie!
Nie znasz dnia, ani godziny. Ja mimo wielu podbramkowych sytuacji w aucie najsilniej pamiętam moment na... rowerze 3 lata temu, gdy przy prędkości 50km/h z górki, w korku, na zakręcie skonczył mi się zewnętrzny pas, jakim jechałem, a za barierką tylko strome zbocze góry. Nie było gdzie zjechać, nie było jak hamować (piach na nieużywanym końcu pasa)... Fakt, że się zatrzymałem stojąc nadal kołami na jezdni w żadnym wypadku nie wynikał z moich umiejętności. Szczeście? Cud? Tak widocznie miało być, przyjdzie na mnie czas w innej sytuacji...
Ostatnio edytowane przez humidorek ; 28-03-2016 o 17:01
No to skoro już tak lecimy...
Ku przestrodze
Rok 2005 - Kraków - Kolega źle się poczuł... "Pojedziesz?" - Pojade.
Jak na studenta w tamtym roku 4-5-cio letnie Audi A6 2.5 TDi było - myślę, jakby dziś student jeździł A6 C7.
Felga duża, ładna - robiła wrażenie - niestety na opony studentowi nie starczyło (liczył się tylko wygląd)
Ja nieświadomy, że bieżnik opon jest poniżej granicznika, w deszczu 120km/h (niby żadna straszna prędkość) na obwodnicy krakowa, przy zjeździe na Tyniec,
złapałem aquaplaning - zabrało mnie z lewego pasa, auto nie reagowało na żadne manewry i kilkukrotnie da****ąc upadło na koła.
Finał - helikopter, 2 karteki, kilka straży pożarnych + otarcia, rozcięcia itd. w zasadzie cali i zdrowi. Auto w żaden sposób nie było rozcinane, moje drzwi wygieły się, jak w lambo - zdjęcia prezentują auto, tak jak spadło na koła.
Od tamtej pory, jak wymieniam opony na nowe, z reguły słyszę komentarz - "eee... Panie jeszcze by polatał ze dwa sezony". Po moich doświadczeniach, nie zrozumiem nigdy kogoś, kto kupuje jakieś chińskie opony, by zaoszczędzić kilkaset czy nawet tysiąc złotych, bo wg mnie życie ludzkie nie jest tego warte.
Audi TTS.
The Everyday Sportscar.
Widać, że Audi przykłada się do bezpieczeństwa bez względu na model i rok produkcji auta. Wszyscy jednak wiemy, że nie ma reguły. Z mojego podwórka coś co wyglądało niegroźnie a zakończyło się źle. Audi A8 poprzedni model, wypadek przy niewielkiej prędkości 50-60 na godzinę. Chłopak na zakręcie 90 stopni wypadł z drogi i uderzył w skarpę zabezpieczającą zakręt. Auto stanęło jak wryte. Z tyłu siedział pasażer nie zapięty pasami (kawał chłopa) poleciał do przodu wyrwał przedni fotel i wbił pasażera razem z nim w deskę rozdzielczą. Połamał mu kręgosłup - chłopak jeździ na wózku, na nogi już nie stanie. Widziałem to auto po wypadku. Śmiech, wyglądało jak po klasycznym najechaniu na inne auto. Furę prowadził młody kierowca ściągnięty przez właściciela, który zasiedział się gdzieś przy butelce i który usiadł potem na pechowym miejscu. Ktoś z Was zapina pasy siedząc z tyłu ? Bo ja rzadko. Najczęściej gdy widzę że kierowca nie ogarnia.
Ostatnio edytowane przez Kwinto ; 29-03-2016 o 09:26
Nie jestem zupą pomidową żeby mnie wszyscy lubili
Dla mnie po wypadku, tak jak i opony - pasy - są sprawą pirorytetową niezależnie od miejsca w aucie.
Audi TTS.
The Everyday Sportscar.
pojawiły się kolejne zdjęcia z tego wypadku .... jak to napisał ktoś w jednym z komentarzy ..... zimny łokieć został
12920257_1102957286421748_8455314821631157440_n.jpg
no i opis po naszemu http://m.superauto24.se.pl/moto-news...ji_798613.html
Dokładnie, nie ma opcji, pasy oraz sprawny samochód (nie tylko opony) to podstawa.