Pisałem już kiedyś, że w moim przypadku (auto inne niż TT) malowanie proszkowe nie przyniosło dobrego efektu. Lakier po uszkodzeniu mechanicznym, które prędzej czy później spotka felgę odchodził mi płatami. Nie wiem czy to błąd w sztuce jednak felgi w moim TT pomalowałem "na mokro" i jest ok. Wczoraj odebrałem kupiony drugi komplet kół - oczywiście kosmetycznie też jest coś do roboty i też maluje "na mokro". Z drugiej strony nie bardzo rozumiem "trwałość" jednego czy drugiego lakieru. Jak uszkodzisz felgę to lakier tak czy tak kupa i do roboty.