Nowe sprzęgło = ciężko wchodzą biegi (głównie 1 i R)

[nonamed]

Biorąc pod uwagę wszystko co zostało już napisane, obstawiam źle odpowietrzony układ..
Problem z tym układem jest taki że od początku jest on źle zaprojektowany bo odpowietrznik jest w pewnej odległości od cylindra wysprzęglika ( nie tak jak w hamulcach nad tłokiem ) i trzeba się bardziej postarać niż przy odpowietrzaniu hamulców aby pozbyć się wszystkich pęcherzyków powietrza .
W serwisach robią to podciśnieniem ..
Dobrym sposobem na łatwe i szybkie odpowietrzenie jest napełnienie płynem i odpowietrzenie wysprzęglika przed montażem go w skrzyni .
Jak już jest założony na ''sucho'' to trzeba wtedy przyłożyć się dokładniej do odpowietrzania.

Inne możliwe przyczyny jakie widzę to nadmierne luzy na przegubach mocujących linki do dźwigni zmiany biegów lub luzy na samej dźwigni.

Pozostaje jeszcze kwestia płynu, minimalistycznie powinno się go wymieniać co 50 tyś / 3 lata a nieraz bywa że ''kisi się'' tam latami..

Oczywiście bardziej skupiłem się tutaj na przypadku trudności z wrzucaniem jedynki i wstecznego

Napisałem niech kolega przetestuje ze zgaszeniem silnika. Jeśli skrzynia się przyklinuje a po zgaszeniu bieg wskoczy to znaczy ,że sprzęgło trzyma. Jeśli sprzęgło by dobrze rozkleiło to czy silnik się kreci czy nie to nie powinno to mieć wielkiego znaczenia bo wałek stoi.
Oczywiście zrobić to ze bieg nam nie chce wejść. Trzymam sprzegło cały czas, i jeśli w trakcie gaszenia silnika bieg nagle wskoczył to wiadomo ,że sprzęgło trochę ciągnie i coś jest nie tak jak trzeba.

Odświeżam temat, bo dziś próbowałem odpowietrzyć ponownie sprzęgło. Przepompowane z 6 razy (pedał w podłogę>odkręcony odpowietrznik>uleciało trochę płynu>zakręcony pompowanie po kilkanaście razy i ponownie pedał w podłogę i tak po parę razy), nie było widać żeby szło jakieś powietrze w przezroczystej rurce wyprowadzonej z odpowietrznika przy skrzyni. Niestety problem z biegami pozostał. Raz jest ok, raz bieg nie chce wejść (ta 1 i wsteczny). Głównie po przejechaniu jakiejś odległości. Choć tutaj też jest różnie. Nie raz wystarczy że przejadę metr na wstecznym i później próbuję wbić 1 i już jest opór....

Próbowałem również metodę o której mówił Paweł - zgasić auto w momencie gdy bieg nie chce wejść. Wydaje mi się, że faktycznie po zgaszeniu auta i trzymaniu cały czas wciśniętego pedału sprzęgła i lewarka w pozycji tak jakbym chciał wbić bieg, po zgaszeniu silinka w końcu wskakuje na swoje miejsce. - Czy faktycznie sprzęgłoo nie rozłącza... ?

Przyglądałem się również luzom na przegubach mocujących linki do dźwigni zmiany biegów i samej dźwigni. Na przegubach te gumki mam trochę popękane jak nimi poruszałem mocniej na boki. Ale bardziej zastanawia mnie ten biały plastik - ślizg/stopka i luz jak na niżej załączonym filmiku. Wrzucony bieg wsteczny, luz jest taki:
https://www.youtube.com/watch?v=uoIN...ature=youtu.be
Czy czasem nie za duży?? :/ Czy ten sam plastik biały po którym się ślizga można wymienić, po odpięciu linki i wyjęciu całego elementu wygląda on na dość zużyty 'wyślizgany'. Znajomy sugeruje że to może to jest powodem tego że raz jest OK , a raz bieg nie chce wejść. Dodatkowo jak już raz wejdzie to później (nie puszczając sprzęgła) biegi wchodzą leciutko - tak jakby coś się 'ustawiało' :/