Dobry pomysł żeby o tym podyskutować bo jest dużo mitów i niedomówień w tym temacie
Może jednak najpierw odniosę się do Twoich wątpliwości
Zwiększenie siły hamowania można uzyskać na 2 sposoby , albo przez zwiększenie siły ściskającej tarczę czyli mocniejsze zaciski albo przez zwiększenie ramienia siły czyli większa średnica .
Oczywiście logicznie pojawia się trzecia droga czyli połączenie tych obydwu sposobów.
BMW nie montuje Brembo więc pod jeden duży tłok dają dużą tarczę i jest efekt.
Z kolei takie auta jak O7 czy TOUAREG muszą być przystosowane do jazdy z dużym obciążeniem ( ładunek , holowanie przyczepy , itd ) więc muszą mieć efektywne hamulce .
Rozmiaru tarczy też nie można powiększać ''bez ograniczeń'' bo wiąże się to ze zwiększeniem masy nieresorowanej czyli w skrócie na pogorszeniu osiągów i komfortu . Chyba że zdecydujemy się wydać więcej i kupić tarczę z a aluminiowym ''dzwonem'' to wtedy większa tarcza może mieć mniejszą wagę.
W zasadzie zaciski z wieloma tłoczkami są bardziej precyzyjne i łatwiej dozować potrzebną siłę hamowania jak już się wczujemy w setup . Hamuje się płynniej a precyzja w dozowaniu siły przydaje się podczas wypadów na tor .
W większości przypadków takie zaciski mają też większą siłę ściskającą tarcze w porównaniu do jedno tłokowego zacisku . Oczywiście można dobrać i taki zacisk jedno tłokowy że będzie mocniejszy od przykładowego wielo tłoczkowego ale jego rozmiar i waga będą znacznie większe .
Wybór teraz zależy od tego jak używasz auto
W zasadzie do jazdy na co dzień i okazjonalnych szaleństw najlepsza będzie opcja dołożenia zacisków 4 tłoczkowych na seryjną tarczę .
W tym wypadku poza poprawą hamowania redukujesz też masę nieresorowaną bo aluminiowe zaciski 4 tłoczkowe będą lżejsze niż seryjne żeliwne z jednym dużym tłokiem ( chodzi i cały setup z prowadnicą ).
W przypadku wyboru tej opcji musisz mieć pewność że montujesz odpowiednie zaciski.
Popularnym zaciskiem używanym do tej modyfikacji jest zacisk z Porsche Boxster ale musi to być zacisk do ''zwykłego'' Boxstera a nie od ''S''
S-ka ma tarcze o grubości 28mm podczas gdy tarcze w TT mają 25 mm grubości. Zwykły Boxster ma tarcze 24 mm i tego powodu na tym zacisku będą lepsze rezultaty w TT.
Kolejną opcją jest oczywiście powiększenie średnicy tarczy + zacisk 4 tłoczkowy, tylko też nie można z tym przesadzać aby było lepiej a niestety często się widzi ze ludzie idą w ''overkill'' twierdząc że jest lepiej .
Oczywiście nie nazywam ich kłamcami bo jak najbardziej mogą mieć takie odczucia, zwłaszcza na seryjnym zawieszeniu.
Efekt jest taki że mocny przód hamuje w takim stopniu że znacznie odciąża się tył, auto gwałtownie pochyla się do przodu, przednie hamulce muszą sobie radzić z jeszcze większą masą podczas gdy tylnym ''ubywa roboty'' a przez swoją siłę hamowania nie pomagają przednim tak jak powinny... Kierowca czuje że hamulce '' brzytwa '' a jak by zmierzyć dystans to można by się rozczarować.
Moim zdaniem jeśli robimy tylko przód na większej tarczy i ma być lepiej to tarcza max 220 do 230 mm.
Jeśli pragniemy jeszcze lepszych hamulców to trzeba jednocześnie zająć się tyłem i w zależności od tego co tam zrobimy można by myśleć wtedy o przedniej tarczy w rozmiarze 240 -255 mm .
Zacisk z 4 tłoczkami jest w zupełności wystarczający do auta o takiej masie jak nasze TT
Oczywiście na inne heble można sobie pozwolić w aucie z twardym torowym zawieszeniem a na inne gdy w aucie są jeszcze miękkie seryjne amorki i sprężyny
Jest to wszystko bardziej złożone jak się potocznie ludziom wydaje.
Pozostaje jeszcze dodatkowa kwestia czyli fakt że że zbyt mocne hamulce mogą wytrącić z równowagi starsze systemy ABS bo zbyt wcześnie i łatwo przezwyciężają opór toczącej się opony i w efekcie droga hamowania zamiast się skrócić to się wydłuży.
Nawet w aucie bez ABS zbyt mocne hamulce to nic dobrego bo jaki pożytek z tego że dany setup może zablokować koła przy powiedzmy 100+ km/h jak nie spowoduje to przecież zatrzymania auta ...
Reasumując , w przypadku hamulców większe nie zawsze oznacza lepsze i modyfikując ten bardzo istotny układ trzeba do sprawy podejść świadomie.
Ostatnia kwestia jaka przychodzi mi do głowy w tym momencie to oczekiwania jakie ludzie mają odnoście poprawy.
Jeśli ktoś spodziewa się kosmicznej różnicy to może się czasami rozczarować ( chodzi mi głównie o rezultaty , nie odczucie ) .
Widziałem gdzieś dawno temu testy Nissana 350Z z różnymi konfiguracjami hamulców, w sumie osiągami i wagą mniej więcej można by porównać do 225 po programie.
(Postaram się to jeszcze poszukać bo to ciekawy materiał)
Rożnica między serią a najlepszym setupem była w okolicach 2 metrów jeśli chodzi o dystans hamowania ze 100km/h .
Dużo? Mało ? Moim zdaniem dużo bo te powiedzmy 2 metry mogą przesądzić wiele spraw ale czy jesteśmy w stanie to odczuć bez pomiarów ? Być może / niekoniecznie.
Oczywiście skrócenie dystansu to nie jedyna korzyść wynikająca z modyfikacji hamulców, przy odpowiednim setupie jest lepsza wytrzymałość na częstsze i ostre hamowania z dużych prędkości , tarcze mniej się rozgrzewają i szybciej stygną czy wspomniana już wcześniej precyzja dozowania siły hamowania .
Trochę się rozpisałem ale wydaje mi się że temat jest tego warty a pewnie i tak o czymś zapomniałem
Pozdrawiam