Swego czasu jak mieszkałem troche w piotrkowie tryb. to byłem zadowolony właśnie z takich sekundników więc mi się pomysł podoba
Swego czasu jak mieszkałem troche w piotrkowie tryb. to byłem zadowolony właśnie z takich sekundników więc mi się pomysł podoba
6? Int na 12.
Daj Boże 12-ście potem będziesz miał najdroższą w okolicy skrobaczkę do szyb
Nie ma co srać ogniem, przepis jest jaki jest można go kiwać do czasu potem i tak ból dupy jak u wszystkich, poza tym proponuje przyjrzeć się OWL umowy ubezpieczenia w przypadku prawka spoza PL - są haczyki
Ostatnio edytowane przez Kwinto ; 27-05-2015 o 22:18
Nie jestem zupą pomidową żeby mnie wszyscy lubili
Naczelna zasada prawa jest rownosc wobec niego. Nie wazne kto jest kim i czego by policjantowi nie pokazal, to jestesmy w Polsce i kazdego na terenie tego kraju obowiazuja przepisy polskie, a nie zagraniczne. Sprawa jest prosta, za przekroczenie dozwolonej predkosci o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym w Polsce nie mozna prowadzic samochodu przez 3 miesiace i koniec. Tzn. nie koniec, bo jest jeszcze mandat. Jak ktos ma zagraniczne prawo jazdy, to bedzie mogl sobie nadal jezdzic, ale nie w Polsce. Oczywiscie legalnie tez nie bedzie mogl dojechac do granicy, aby moc cieszyc sie jazda w innym kraju.
Ostatnio edytowane przez Wysoczan ; 28-05-2015 o 10:12
----
Pozdrawiam.
@Hubi, obecny przepis jest naprawdę surowy i wg mnie trzeba po prostu przestawić myślenie na nieprzekraczanie prędkości w terenie zabudowanym o 50. Wiem, że to strasznie trudne bo sam nigdy nie jeździłem przepisowo ale zamiast walczyć z przepisami staram się działać na ich pograniczu. Deal with it!
I don't have dreams, I have goals.
tak jak wcześniej było pisane, równość wobec prawa. Dlaczego mamy przestrzegać ograniczeń jak nie robią tego, parlamentarzyści i sędziowie. To jest chore. A nie to, że mamy w zabudowanym jeździć 50km/h.
Parlamentarzysci jak najbardziej beda odpowiadac za wszelkie wykroczenia, ktore nie przedawnia sie po wygasnieciu ich immunitetu. To, ze czesto nikomu nie chce sie tego egzekwowac, to inna kwestia, ale zgodnie z prawem powinni zostac z tego rozliczeni. Oczywiscie przedawnienia tez zdarzaja sie dosc czesto. Przy przestepstwach z reguly odpowiadaja, bo immunitet jest uchylany w glosowaniu.
Sedziowie, aby moc zagwarantowac im spelnianie wszystkich wymogow (niezaleznosc, bezstronnosc, samodzielnosc) musza byc objeci immunitetem. Inaczej moglyby byc na nich naciski ze stron roznych, dobrze ustawionych, srodowisk. Poza tym oni sa rozliczani z wykroczen. Odpowiadaja za nie dyscyplinarnie, co np. moze im utrudnic lub uniemozliwic awans.
Uwazam, ze ze wzgledu na rozne role spoleczne i rozne obowiazki forma odpowiedzialnosci moze sie troche roznic, jednak uwazam, ze jest to uzasadnione i na dobra sprawe nikt nie jest "wyjety spod prawa" z ustawy.
----
Pozdrawiam.
Uwazam, ze ze wzgledu na rozne role spoleczne i rozne obowiazki forma odpowiedzialnosci moze sie troche roznic, jednak uwazam, ze jest to uzasadnione i na dobra sprawe nikt nie jest "wyjety spod prawa" z ustawy.[/QUOTE]
Miło się czyta... Kol. Wysoczan. Ale rzeczywistość jest trochę inna.
Na wszystko są sposoby. Jak Państwo leci sobie w bola z obywatelami to obywatel ma moralne prawo lecieć w bola z Państwem.
I tak... wystarczy nie przyjąć mandatu za jazdę powyżej 50 km/h w terenie zabudowanym ( ale prawo jazdy oddać, tak jak każe władza), sprawę oddać do prawnika, który" przypadkiem" przeciągnie postępowanie( ze względów formalnych ) powyżej trzech miesięcy... I już po sprawie muszą oddać prawko
Ostatnio edytowane przez 4mario ; 28-05-2015 o 20:02
Miło się czyta... Ko. Wysoczan. Ale rzeczywistość jest trochę inna.
Na wszystko są sposoby. Jak Państwo leci sobie w bola z obywatelami to obywatel ma moralne prawo lecieć w bola z Państwem.
I tak... wystarczy nie przyjąć mandatu za jazdę powyżej 50 km/h w terenie zabudowanym ( ale prawo jazdy oddać, tak jak każe władza), sprawę oddać do prawnika, który" przypadkiem" przeciągnie postępowanie( ze względów formalnych ) powyżej trzech miesięcy... I już po sprawie muszą oddać prawko [/QUOTE]
Ciekawa teoria - od kiedy to tok sprawy "ze względów formalnych" pada po 3 m-cach ? Jaka podstawa prawna ?
Nie jestem zupą pomidową żeby mnie wszyscy lubili
3 miesiące to czas na ukaranie kierowcy....
4mario, masz bardzo ciekawa teorie, tyle, ze jest ona... zupelnie niezgodna z prawem i nie moze dzialac ani w teorii, ani w praktyce. Zacznijmy od tego, ze wszczecie postepowania przerywa bieg terminu.
Coz, rzeczywistosc niby powinna byc obiektywna, ale jakos tak wychodzi, ze czesto jest bardzo subiektywna ;P. Moja zgadza sie z tym, co napisalem w poprzednim poscie - Twoja nie musi .
----
Pozdrawiam.
Nie, nie musi.... Teoria o równości wobec prawa, bardzo ciekawa, bardzo.
Nie jestem prawnikiem, ale dostałem takie informacje( z pewnego źródła) i powtarzam za człowiekiem, który tak zrobił. Czy działa?? Dowiemy się za mnw trzy miechy. I nie omieszkam poinformować o jej skuteczności.
I nie wspominałem o rozpoczęciu procesu.... miałem raczej na myśli nie dopuszczenie ( z tego co zrozumiałem) do ukarania ( wszczęcia) w terminie przewidzianym ustawowo.