Najpierw powinni zająć się porządnie problemem PIJANYCH KIEROWCÓW a nie nadmiernej prędkości.
Hieny wyszły na ulicę minutę po północy i pokazały jak łapią pierwszych kierowców, a gdzie są cały rok? W dodatku w nocy (północ) to mała szkodliwość czynu.
Tylko w dłuższe weekendy, wakacje, powroty z wakacji/weekendów lub świąt robią akcje pokazowe. W pozostałych dniach to ich nie widać.

Aby zmniejszyć prędkość aut poruszających się na drogach, trzeba najpierw zwiększyć kontrolę i to długofalowo, a nie akcyjnie (bo przepis nowy). Dzisiaj część społeczeństwa zwolni, ale na jak długo? Jak przestaną kontrolować to przysłowiowy Kowalski zacznie jeździć szybciej. Przy dobie Yanosika, CB i przed kontrolą jest możliwość zwolnienia/zmniejszenia prędkości.

A tak naprawdę, aby nie stracić prawka to 99km/h w mieście na 50-siątce (w nocy już 109km/h), poza zabudowanym 139km/h, a na autostradzie 189km/h to nie tak źle.