Dziś mija trzy miesiące od… tego dnia. Do tej pory nie mogłem się zebrać aby prosić Was o radę odnośnie Czarnuli, a dokładniej tego co z nią zrobić, ponieważ stoi bidula u mnie w garażu i tylko kurzy się. Myślałem o sprzedaży na części lub wystawieniu ogłoszenia na sprzedaż. Tym co mną kieruje to jak wiadomo, chęć odzyskania jakiejś części sumy od pierwotnej ceny zakupu z tym, że mam trochę większe chęci przez to, że… wstyd się teraz przyznać, ale nie miałem wykupionego AC… Nie chcę się teraz tłumaczyć dlaczego, co i jak, ponieważ nie ma to teraz większego znaczenia, lecz na swoją obronę dodam tylko, że zabrakło tygodnia, max dwóch abym to zrobił, ponieważ mój ubezpieczyciel wyliczył już mi koszt AC, więc pozostała tylko kwestia zapłacenia. W takich momentach człowiek pyta się siebie samego, dlaczego go to spotkało? Pracował uczciwie aby spełnić swoje marzenie, a w ułamku sekundy stracił nie tylko marzenie ale i zdrowie. No cóż, życie… ale auto rzecz nabyta, ważne że żyję. Odbiegłem od tematu, a więc jeśli macie koleżanki i koledzy jakieś pomysły dla mnie, może kogoś znacie, lub wiecie co zrobić z Czarnulą, byłbym bardzo wdzięczny za podpowiedź