kondi- a będziesz wiedział że auto jest po ciężkim wypadku i opony zużywają się nierównomiernie? Czy sprzedawca Ci to powie? Czy po prostu Cię oszuka??
Sprawdzenie faktycznego przebiegu auta kosztuje zapewne mniej jak sprawdzenie tego o czym.. "zapomniał" Ci powiedzieć sprzedający

Wolałbyś żeby ludzie sprzedając swoje samochody, tylko nieinformowali o ich wadach i usterkach?? Czy tylko zmieniali przebiegi na mniejsze??
Bo według mnie kwestia niepoinformowania kupującego o wadach i usterkach pojazdu jest istotniejsze niż ukrycie faktu cofnięcia licznika.

Odp do maciekaz81- przecież przykładowo Ty kupując moje auto nie jesteś
doprowadzony do niekorzystnego
rozporządzenia mieniem za pomocą wprowadzenia
Ciebie w błąd albo wyzyskania błędu czy niezdolności do należytego
pojmowania przedsiębranego działania jeśli w umowie kupna-sprzedaży jest zapis, że Ty znasz (poznałeś na jeździe próbnej czy wzywajc stu rzeczoznawców którzy rozebrali auto na śrubki-nieważne, po prostu znasz) faktyczny stan pojazdu i nie będziesz wnosił żadnych roszczeń.. Czyli nawet jakbym ja ukrył ten niech będzie "cofnięty licznik" to i tak podpisujesz się że.. "znasz i się zgadzasz" więc jak znasz to znasz (bo sprzedawca może się nie znać) a jak Ty się nie znasz to może lepiej kup fabrycznie nowy.. Tam Ci pewnie nie powiedzą, że ryski są zamalowane flamastrem, albo że osoby trzecie odpalały silnik z drugiego akumulatora bo auto stało na mrozie już pół roku...