Jeżeli można to podepnę się pod temat.
Wczoraj zapaliła się kontrolka poziomu oleju, od razu zatrzymałem auto i jakie było moje zdziwienie kiedy okazało sie że oleju praktycznie nie ma! Szok tym większy że auto kupiłem pod koniec czerwca, w lipcu wymieniłem olej, wszystkie filtry, rozrząd i całą masę innych drobnych rzeczy. Po drodze było jeszcze mnóstwo usterek w wyniku czego auto praktycznie stało w warsztacie przez prawie 2 miesiące. Zrobiłem jedynie 10k km.

Dolałem oleju ale widzę że teraz auto bardzo kopci - czasem to aż wstyd stać na skrzyżowaniu na światłach....

Możecie doradzić o co może chodzić i jak podejść do tematu?