No i musze przyznac ze jestem w kropce.

Oddalem auto do Audi w Niemcowie w ubiegla sobote rano. We wtorek po poludniu dzwoni Herr Serviceman ze samochod zrobiony gotowy do odbioru. Do zaplaty 148 eur. Pomyslalem ze git i pojechalem odebrac. Niestety bylo juz ok 19 wiec goscia ktory mnie obslugiwal juz nie bylo. Auto wydal jego kolega, ktory wiedzial tyle co napisane w papierach okazalo sie ze przebadali skrzynie, wymienili oprogramowanie i wszystko gra. Odebralem zaplacilem i byloby super gdyby nie to ze jednak nie gra. Jezdzac w ostatnim tygodniu kilka razy znowu natrafilem na wkurzajacy mnie objaw czyli ruszanie "na raty". Puszam hamulec nie daje gazu i samochod rusza potem odpuszcza, rusza odpuszcza... Takie ruszanie przez rozbujanie... Jakmosiagnie juz predkosc odpowiednia dla 1 biegu i 900 obrotow jedzie ok. Ale do tej predkosci "buja" czasami nawet wyrzucajac calkowicie bieg. Najgorzej ze juz nawet nie wiem kiedy to sie zaczyna. Myslalem ze jak sie auto dobrze rozgrzeje... Ale wychodzi ze to nie jest regula. Jedyne co pewne ze po starcie jest ok dopiero jak troche pojezdze... I tez nie zawsze.

Innymi slowy mam nowego softa za 148 eur (troche mniej bo wymienili tez zarowke pozycyjnego za ok 25eur ) oraz diagnoze ze skrzynia jest ok... Powoli zaczynam podejrzewac ze to moze bys prawda i problem lezy zupelnie gdzie indzej.

Musze sprawdzic jak wyglada napiecie na obwodzie w momencie kiedy buja... Moze to alternator nie daje dobrego pradu jak sie rozgrzeje. Kolejne podejrzenia to lozyska w kolach. Od kiedy kupilem kola bardzo halasuja. Bylem przekonany ze to przez szerokie laczki i ze TT tak ma ale teraz zaczynam sie zastanawiac. Moze rozgrzane lozysko "przytrzymuje" kolo na starcie. Czytalem ze jest tez cos takiego jak wspomaganie ruszania pod gore ale nie wiem czy to mam to tez mogloby byc przyczyna.

Czyli... walka nadal trwa i chyba wroce powazniej do tematu po zimie, bo jak zimno to nie chce sie grzebac przy aucie.