Pamiętam, jak stałem na światłach gdy był deszcz albo po deszczu. Startowanie z procedury, powiedzmy z 4000 - 5000 obrotów i 1 biegu. Na FWD masz 70 na liczniku i auto w miejscu stoi, koła buksują i taka to robota. W Quattro w takich warunkach furka wystrzeliwuje jak z procy . Tak samo nie boję się już szybciej wchodzić w zakręty, bo mi dupy nie wozi po jezdni. W zimie jeszcze nie jeździłem, ale doczekać sie nie mogę. Koniec z zakopywaniem się przy wyjazdach na działeczkę pod miastem, z podjazdem pod górkę w śniegu itp. Jak dla mnie to super wygoda. Na dodatek przy niskich kosztach można w 1.8 225hp podnieśc moc bo seryjnie jest tam montowana większa turbina. Jeden wydech gust jak gust. Miałem i na zlotach auto z tym jednym wydechem wyglądało ubogo pośród kolegów z dwoma. Mi się nie podobało i nie mogłem zdzierżyć tego jednego wydechu.
Nikt tu nie chce nikogo na siłę uszcześliwiać, ani przekonywać. Są jednak pewne standardy i nie da się ich przeskoczyć. Mówienie że "ośka" jest lepsza mija się z celem i przemawia za tym wiele rzeczy. Jak ktoś ma ośkę to spoko, ten sam model auta, wszyscy kochamy to autko i to nas tu sprowadziło. Trzymajmy się jednak faktów, a nie gustów. Bo, że auto się nam podoba z zewnątrz to rzecz gustu, ale jego właściwości jezdne i możliwości to już fakty.
Co do klimy, ja np mam ją włączoną zawsze i wszędzie cały rok, nigdy nie wyłaczam. Panowie zapraszam na zlot do Broku na początku października, spotakmy się pogadamy, pojeździmy, pooglądamy co i jak. Po co to w teorii się wykłócać ))))))))