Prawda jest taka, że zostaje Ci tylko sąd. Ponieważ, ubezpieczalnie bazują na tym, że polak boi się sądu. I tylko 1/100 do niego idzie, więc bardziej i tak się opłaca przegrać im sprawę i wypłacić Ci wszystko niż płacić wszystkim "100" poszkodowanym. Najgorsze jest to, że sprawa będzie się ciągnąć dosyć długi czas. Na Twoim miejscu oddałbym auto do ASO. Oni sporządzą swój kosztorys(i skoro nie można ściągnąć 2 felg, to zastąpią 4 innymi). Ponieważ, ubezpieczyciel nie ma od Ciebie kontr kosztorysu, będzie chciał Ci wypłacić te 4,5 tyś. ASO wyceni szkodę na dużo więcej. Ubezpieczyciel będzie musiał zaakceptować koszty naprawy.

A co do felg zadzwoń do kilku różnych ASO, często sprzedawcy nie chce się zagłębiać w temat i mówi ,że niedostępne. A ja na podstawie swojej pracy wiem, że można dostać większość części(blacharskich i mechanicznych) do aut 20-30 letnich. Dla przykładu lampa do Citroen 2CV i drzwi, dach płócienny do 306kabriolet(za 2 tyś zł)