Matee u Ciebie skóra jest chyba jaśniejsza

Ogólnie to zupełnie inne auta. Tutaj za głową mam jeszcze drugie tyle samochodu, a tam miałem szybę

Wiadomo, że w zakrętach nie łamie się jak TT na zawieszeniu Koni, ale nie jest najgorzej.
Z felgami to ja już sam nie wiem co mam zrobić, i codziennie wymyślam nowe pomysły.

Jeśli chodzi o osiągi i frajdę to powiem tak. Osiągi - kwestia sporna. Przez tyle czasu co miałem TT nie wiedziałem ile dokładnie miało to koni. Tutaj jest niby 250/260. Od 0 do 100 ogromnej różnicy nie czuję, ale np. czuć, że auto ma dostatek mocy (jak dla mnie) kiedy np podczas jazdy 100 km/h zredukuję i wyprzedzę z gazem w podłodze. W trasie wiadomo - ciszej, bo to nie roadster, pali tak samo koło 8-9 litrów na autostradzie, ale ma tempomat więc jest wygodniej. Silnik sam w sobie fajnie się kręci, dosyć wysoko coś koło 7 tys, ale na wolnych chodzi jak... diesel Mojego taty 2.0TDI w A4 B8 dla odmiany chodziło jak benzyniak. Nie wiem jak to jest

Wydech, dzięki programowi, podczas zmiany biegu przy 6-7 tys. puszcza takiego jakby bączka, fajnie to brzmi.

Reasumując, auto bardzo fajne, ale na TT mogłem patrzeć dniami i nocami, jeździć też mogłem tyle samo, na A3 mogę, ale nie czuć 'chemii'. Lubię A3, bo jest wygodniejsze, ale TT to TT, frajda z jazdy i wzroki przechodniów wynagradzały te uderzenia w tyłek na dziurach.

Mam nadzieję, że za kilka lat będę mógł wejść na forum i pochwalić się MK2.