ja niestety w obydwu przypadkach odpadłem, czego bardzo żałuję, niestety ja mam jeszcze odcinkę przy 250, po za tym otwarty dach mocno hamuje.
Dodam że nie było innych przypadków które dały by nam radę. Kilowaliśmy po drodze wszystko, a do tego mieliśmy gratki na przydrożnych stacjach benzynowych, gdzie podjeżdżali Polacy zafascynowani przelotem trzech TT-ek