Kto jest chętny?
http://www.trackday.org.pl/
20.07.2013, Ułęż:
1. remigiusz
2. ...
Kto jest chętny?
http://www.trackday.org.pl/
20.07.2013, Ułęż:
1. remigiusz
2. ...
widziałem na liście ,że kolega się już zapisał, ja nie dam rady ale czekamy na relacje z wypadu no i czasy :P
Było super, jak zwykle Szkoda, ze oprocz mnie byla tylko jedna TTka Takie pojezdzawki to jedna z niewielu okazji, aby bezpiecznie pobawić się TTka i podszkolic swoje umiejętności Byli instruktorzy, więc pare wskazówek dostałem co poprawić etc.
Jeśli chodzi o czasy to trudno będzie porównać, ponieważ dzisiaj zmienili trasę na dłuższa i w druga stronę. Na nowej trasie zrobiłem 3,29.
Pod koniec pozwolili nam pojechać stara trasa, ale było już mało czasu i zrobiłem 3-4 okrążenia. Najlepszy mój czas to 3,26 - pewnie mógłbym go jeszcze trochę poprawić, gdyby bylo wiecej czasu na poznanie trasy...
W zeszły weekend byłem na Tor Poznań Track Day. Tez super zabawa, choć zupełnie inna. Poniżej fotki:
W sierpniu i wrzesniu tez planuje kilka wypadów do Poznania i do Uleza, więc chętnych do wspólnej zabawy zapraszam
Ostatnio edytowane przez remigiusz ; 21-07-2013 o 18:48
te naklejki Oponeo to obowiązkowe? Jak się zabawa w Ułęży do toru Poznań?
Naklejki obowiązkowe, niestety Ale szybko schodzą i nie pozostawiają śladu
W Poznaniu jest mniej zakrętów, więc jeździ się dużo szybciej. Każda runda trwa ok. 20 minut, wiec samochody wyprzedząją się w trakcie, co jeszcze podnosi adrenalinę Fajnie jest na początku, bo razem z instruktorem ćwiczy się każdy zakręt - instruktor najpierw opowiada, jaki jest prawidłowy tor jazdy, a później robi się kilka/kilkanaście przejazdów za samochodem instruktora. Generalnie finalnie zabawa polega na zapamiętaniu toru i wjeżdżaniu w każdy zakres właściwym torem, a następnie podnoszeniu prędkości przejazdu.
Ułęż - to jest lotnisko, a nie tor wyścigowy. Jest więcej zakrętów - część wynika z wylanego asfaltu, a część z ustawionych pachołków i opon. Jeździ się trochę wolniej, ale bardziej intensywnie. Myślę, że tutaj można się więcej nauczyć na początku z techniki jazdy, bo jest więcej różnego rodzaju sytuacji. Dużo też zależy od organizatora pojeżdżawki i jego instruktorów. Jest też bezpieczniej, ponieważ samochody są puszczane w takich odległościach, że się nie wyprzedzają. Poza tym, jak się wypadnie z toru to lądujemy na trawie (w większości przypadków), a w Poznaniu - zazwyczaj na bandzie, bo trawy nie ma za wiele (ostatnim razem Porsche GT2 zaliczyło taką bandę).
W obu miejscach mamy profesjonalny pomiar prędkości. W Poznaniu wyniki są od razu w necie
Mi osobiście podobają się oba miejsca