Liczę się z dopłatami, bo pan mi właśnie o tym przez telefon mówił. Pani sprzedająca ubezpieczenie albo zapomniała, albo byłam w takim amoku po kupnie Mańka, że zupełnie tego nie słyszałam. ;-/
Ergo mówi, że szkody rozlicza (czyli tak jak wszędzie) na dwa sposoby:
- kosztorysowo, na podstawie własnej wyceny, która - jak mówił pan rzeczoznawca - będzie pewnie niższa niż wyliczenie serwisu, bo obejmuje rocznik samochodu itd.,
- serwisowo, na podstawie przedłożonych rachunków, po ich akceptacji.
Maniek załapuje się tylko na pierwszy wariant. Pan mówił, że to jest norma w przypadku "starszych aut" (cios w serce). Mówił, że nie tylko Ergo, ale większość ubezpieczalni stosuje taką praktykę w przypadku samochodów starszych niż 10-12 lat. Faktycznie tak macie?
A to też fakt.
W naszym przypadku dodatkowym minusem był fakt, że Sławek (bo to na niego Maniek jest zarejestrowany) nie miał do tej pory AC - sam od dobrych kilku lat użytkuje tylko i wyłącznie auto firmowe, a na mojego poprzedniego Mańka AC nie kupowaliśmy. Praktycznie tylko Ergo i chyba PZU się zgodziły.
Maniek (r. 2000) bez znajomości się załapał w tych dwóch powyższych firmach. Ale taniej nas wyszło wykupienie AC w pakiecie z ubezpieczeniem mieszkania, niż samego AC.