Zgadza się, w życiu nie myślałem, że będę osobiście zdejmował zderzak i dalsze warstwy z mojego auta. Nawet fajne to mechanikowanie, warunkiem jest, że wszystko pasuje, więc jest satysfakcja, że krok po kroku idziemy do przodu. Jakby coś się urwało albo trzebaby kombinować z wymyslaniem mocowania/łączenia to bym już podziękował i poszedł do "poczekalni"