No własnie, na volkswagenmanii wszystkie auta mają problem z przyczepnością, nawet 500 konne Audi S2. W pruszczu gdańskim pomimo wąskiej nawierzchni nie czujesz w ogóle że auto przyspiesza. Tam po prostu jest co roku to samo. Bo jakby nie było czasy tam wszystkie auta robią z du*y. Na Wilczych Laskach (miejscowość) z kolei robiłem czasy 11.45-11.6, na SSS w Ełku w dwie osoby 12.2, bez drugiej osoby 11.7s. Więc to zależy od wielu współczynników. I dotyczy to każdego samochodu, tyle, że silniki wolnossące nie są tak podatne na temperaturę, ciśnienie i wilgotność powietrza, no i do tego dochodzi rodzaj nawierzchni - asfalt nie równy asfaltowi.