Sorki, ale jak już tak bardziej na poważnie to ten gość nie jest żadnym autorytetem. Zwykły oszust (w sensie handlarz-oszust). Polacy nie lubią się targować i przy zbyt wysokiej cenie nawet nie zadzwonią, Turcy wręcz przeciwnie - im wyższa cena tym większe wyzwanie. W komisach w DE można liczyć na naprawdę duży upust, ale samochody wcale nie są w lepszym stanie niż u nas. Kręcenie liczników to już standard. To nie to samo co jeszcze kilka lat temu.
Nie jest też prawdą, że to 'polska mentalność' jest przyczyną ulepów. Winna jest złodziejska pazerność handlarzy. Bo na czym łatwiej zarobić - kupić dobry samochód i sprzedać go za 10% więcej, czy kupić złoma, cofnąć licznik, wyklepać i potroić inwestycje? Ten gość zwyczajnie powiela mity stworzone przez handlarzy, którzy w beznadziejny sposób próbują odwrócić uwagę od faktu, że na przekręcaniu liczników i innych szwindlach zwyczajnie dorobili się swoich majątków.
Jeśli Tobie udało się sprzedać mk1 w dobrej cenie to dobrze, trafił się konkretny kupiec któremu Twoje auto akurat pasowało. Ale spójrz na przykład na auta _how__high_, czy KubaTT. Dobre auta w dobrej cenie - dlaczego w takim razie nie idą?
Prawda jest taka, że samochodów (ogólnie, nie chodzi o TT) produkuje się rocznie znaczenie więcej niż złomuje. Podaż rośnie bardzo szybko. A jak dodasz do tego niż demograficzny i kryzys w Europie to wyjdzie, że popyt wręcz spada. W tak trudnej sytuacji o sprzedaży z reguły decyduje cena. Jak będzie zbyt wysoka to nikt nawet Twojego auta nie obejrzy. A samochód to nie wino, że im starszy tym lepszy.
W pewnym momencie musisz zwyczajnie obniżyć cenę by w ogóle ktoś auto chciał zobaczyć. A jak już zobaczy i porówna stan z tymi co do tej pory oglądał to i kupi. I to jest właśnie ta promocja, która się w tym interesie trafia.