@ amldawid
Ja już dawno przekonałem się, że zlecenia realizowane "po znajomości" wychodzą słabo. Niby tanio, ale temat sę przeciąga, jest zwykle robiony na odwal się, a często jeszcze zaangazowanie własne jest tak duże, że suma sumarum taniej wychodzi zlecenie dane zupełnie obcej osobie.
Jako konkretny przykład mogę dać uzgodnienia przeciwpożarowe, jakie ostatnio prowadziłem z rzeczoznawcami. Znajomy mojego ojca chciał 1300zł ale po 3 tygodniach jego "juz kończę, juz własciwie nie mam uwag", zadzwoniłem do kilku z listy znalezionej w necie i po kolejnym tygodniu miałem sprawę zakończoną za 500zł.
Z filmem zapewne jednak nam się tak nie śpieszy, więc może czas nie jest istotny, ważniejsze jest zaangażowanie i ogarnianie tego, co jest tu ważne.
@Malinovsky
Właśnie, oglądając materiały też przychodziły mi pomysły, jak to spójnie połączyć, ale zawsze czegoś mi brakowało. Scenariusz filmu powinien być zrobiony przed zlotem