Witam,
Wczoraj wieczorem miałem okazję poznęcać się nad słabszym Sytuacja następująca: jadę sobie spokojnie 2 pasmową ulicą i przed sobą mam wspomnianą hondę. Zabieram się za wyprzedzanie, tempo 65 km/h i 5 bieg bo toczyłem się spokojnie. Gdy zrównaliśmy się kierownik hondy postanowił wypuścić całe stado swoich rumaków (przy uciesze jego współtowarzyszy) co by zlać moje srebro. Nie chciałem się dać więc będąc dalej na 5 biegu i 65 km/h płynnie dałem w palnik i czekałem na reakcję k04. Honda trzymała się dzielnie przez moje całe 500 obr/min bo od niecałych 2800 rpm TT po prostu odfrunęło i postanowiłem zakończyć zabawę zjeżdżając na najbliższym skrzyżowaniu. Owszem mogłem zrobić redukcję i pożegnać się z dzielnymi panami o wiele szybciej ale chciałem zobaczyć czy z rolki też można utrzeć nosa autom z dużymi niutonem